Za radykalne ochłodzenie odpowiada układ ciśnienia nad Europą - na zachodzie jest wyż, a na wschód od Polski niże. Między tymi ośrodkami ciśnienia utworzyła się silna, północna cyrkulacja powietrza, którą poprzedził zimny front z opadami deszczu i śniegu. Za frontem płynie do nas arktyczne powietrze, a temperaturę odczuwalną obniża jeszcze silny wiatr. Ciepłe powietrze utknęło daleko na zachodzie Europy i na razie nie ma szans żeby do nas dotarło.
W świąteczny poniedziałek i tuż po świętach będzie zimno, bo zaledwie od 2 do 9 st. C . Noce będą mroźne z temperaturą spadającą do ok. -5 stopni. Niewielkie ocieplenie - do 12 st. C - odczujemy w czasie najbliższego weekendu, ale potem znowu zrobi się chłodniej i będzie przeważnie nie więcej niż 10, 11 stopni. Większe ocieplenie przyjdzie dopiero pod koniec miesiąca.