Pogoń pokrzyżowała plany Piastowi

W składzie gospodarzy może nie ma zbyt wielu zawodników, którzy rzeczywiście powinni znaleźć się w pierwszym zespole, ale mają za to całkiem niezłych dwóch stoperów i dobrego bramkarza. To jednak wystarczyło, by zatrzymać zespół, który radził sobie z zespołami z czołówki i sam ociera się o najwyższe miejsca w tabeli.

Od początku ekipa z Tuczemp radziła sobie lepiej i co rusz gościła pod bramką gospodarzy, którzy ograniczali się do wybijania piłki z własnej połowy. W 7. minucie Piast omal nie wyszedł na prowadzenie, ale piłkę zmierzającą do siatki na linii bramkowej zatrzymał Mateusz Pietrycha. Kilka minut później strzał Grzegorza Hajduka odbił zaś Kurosz.
Niedługo po przerwie swoją chwilę mieli gospodarze. Strzałami z dystansu Mateusza Karnasa próbował zaskoczyć Franciszek Sarzyński, ale bramkarz gości nie miał z obroną wielkich problemów.

Ostatni kwadrans to ponowny napór przyjezdnych, gospodarze jedynie starali się przetrwać do końca meczu. Trener Marek Kogut kręcił tylko głową, gdyż na jego ławce rezerwowych nie było wartościowych graczy, którzy mogliby odmienić będącą w defensywie drużynę. Tymczasem kardynalne błędy leżąjszczan omal nie skończyły się dla nich katastrofą. W ataku szalał Hajduk, ale piłka do siatki nie chciała wpaść. To napastników Piasta zatrzymywali w ostatniej chwili stoperzy, to pięknymi obronami popisywał się Kurosz.

POGOŃ LEŻAJSK - PIAST TUCZEMPY 0-0

POGOŃ: Kurosz - Bucior (76. Myćka), Padiasek, Rogala, M. Pietrycha - Kowalczyk, Halejcio, Sarzyński, Woś (90. Ostrowski) - Klimek, Piędel (46. Staroń).

PIAST: Karnas - Kud, Jabłoński, Noga (73. Adamczyk), Szuflita - Socha, Sas, Kłymak (57. Kwaśny), Czub - Hajduk, Iwański (57. Walczak).

SĘDZIOWALI: Łukasz Pilch oraz Piotr Mazur i Jan Gawle (Dębica). ŻÓŁTA KARTKA: Halejcio; WIDZÓW 250.