Jerzyk jest naturalnym wrogiem komarów. Potrafi dziennie zjeść ich około 20 tysięcy. Jeszcze nie tak dawno w Rzeszowie gnieździły się tysiące jerzyków. Odeszły, kiedy zaczęto masowo ocieplać budynki styropianem. Pozatykano wszystkie szczeliny budynków, w których gnieździły się jerzyki. To główna przyczyna tego, że ptaki od nas odleciały. Pozostało ich niewiele.
Jedynym sposobem na odbudowanie populacji tych ptaków, stosowanym w wielu polskich miastach, jest wieszanie budek lęgowych. I takie budki powstały w MPWiK. Budki wieszane są także przez niektóre spółdzielnie mieszkaniowe. W rejonie ulic Szopena i Naruszewicza, gdzie mieści się MPWiK, od jakiegoś czasu pojawiają się duże stada jerzyków. Krążą m. in. nad budynkami MPWiK, na których powieszone są budki lęgowe. Zaczęły się też pojawiać jerzyki
- Obserwujemy je od jakiegoś czasu codziennie. Krążą nad terenem naszej firmy, ale też w okolicy skupiska drzew, które rosną nieopodal
- mówią pracownicy MPWiK.
W Rzeszowie jest coraz więcej jerzyków
O jerzykach opowiada Tymoteusz Mazurkiewicz, pracownik Politechniki Rzeszowskiej, ale także ornitolog z zamiłowania i lider podkarpackiej grupy Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.
- Modernizacja budynków znacznie utrudniła życie w mieście tym ptakom. Na szczęście w Rzeszowie jest ich coraz więcej. Różne formy przywracania im siedlisk to bardzo ważne inicjatywy. Dlatego działania MPWiK są tak ważne i cenne
- mówi Tymoteusz Mazurkiewicz.
Ornitolog radzi, wieszać budki dla jerzyków.
- Najlepiej od strony wschodniej i północnej. Chodzi o jak najwięcej cienia. Muszą wisieć (najlepiej na ścianie bez okien i drzwi) wysoko nad ziemią, co najmniej 5 metrów bo jerzyk potrzebuje przestrzeni kiedy wyskakuje z budki i łapie poziom lotu. To ptaki stadne więc dobrze jest wieszać od razu co najmniej kilka, kilkanaście budek
- tłumaczy Tymoteusz Mazurkiewicz.
Jerzyki przylatują z zimowisk jako jedne z ostatnich ptaków, w kwietniu. Z tym wiąże się teoria dotycząca nazwy tego ptaka. Pierwsze przyloty notowane są w ostatniej dekadzie kwietnia, około 23, kiedy przypadają imieniny Jerzego.
Zanim jerzyki pojawią się na lęgowiskach inne ptaki np. szpaki czy wróble lub sikory mogą już zająć budki lęgowe.
- One zaczynają szukać miejsc do lęgu około miesiąca wcześniej niż jerzyki
- mówi Tymoteusz Mazurkiewicz. I dodaje, że wskazane jest by budki otwierać właśnie w ostatniej dekadzie kwietnia.
Ornitologa dodaje, że kolejną bardzo ważną rzeczą jest to, że jerzyki lęgną się co roku w tym samym miejscu czy budce. Więc jeżeli zdejmujemy budki na zimę np. by je wyczyścić, a warto to robić np. w październiku, musimy powiesić je wiosną dokładnie w tym samym miejscu. Przesunięcie wlotu nawet o 10 centymetrów spowoduje, że ptaki będą szukać innego miejsca lęgowego.
Jerzyki zjadają komary
Poza walką z komarami, dużą zaletą jerzyków jest to, że te ptaki nie brudzą, nie niszczą elewacji.
- Budki można wieszać cały rok. Jeżeli nie trafimy w sezon lęgowy ptaki będą się i tak z nimi zapoznawały i w kolejnym roku mogą je zasiedlić i jest to oczywiście możliwe także w MPWiK
- mówi Tymoteusz Mazurkiewicz.
Młode jerzyki wracają z Afryki do miejsc ,gdzie przyszły na świat dopiero po dwóch latach, kiedy osiągają dojrzałość płciową.
- Te dwa lata spędzają niemal cały czas w locie. Te ptaki jedzą, piją, śpią, kopulują w locie. Są w stanie przelecieć nawet 800 kilometrów w ciągu doby
- kończy Tymoteusz Mazurkiewicz.
ZOBACZ TAKŻE: Zalana ulica Słocińska w Rzeszowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Makabryczny żart męża "Królowej Życia". Kobiety mu tego nie darują
- Bieniuk w PRZEŚWITUJĄCYCH spodniach na ściance. Tak wystroić mogła się tylko ona
- 19-letnia Emilia Dankwa odsłania brzuch i wygina śmiało ciało w cekinach i szpilkach
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc