Czy światowy tenis znalazł się już w szponach mafii bukmacherskiej?

Nowojorski dziennik informuje, że wynik czwartkowego meczu miksta I rundy Australian Open z udziałem Kubota i Czeszki Andrei Hlavackovej oraz pary hiszpańskiej Lara Arruabarrena - David Marrero (6:0, 6:3) mógł zostać ustawiony. Podejrzenia wzbudziła nadzwyczajna aktywność niewielkiej liczby graczy stawiających spore sumy na zwycięstwo Polaka i Czeszki na stronach bukmacherskich Pinnacle Sports i Betfair.

Według szefa pierwszej z wymienionych firm, Marco Blume’a, tego typu mecze zwykle nie przyciągają dużej uwagi, ale tym razem było inaczej. Na stronach bukmacherskich postawiono kilkadziesiąt tysięcy dolarów, podczas gdy normą w przypadku meczów deblowych i miksta jest kwota nie większa niż 2 tysiące. Z uwagi na ten fakt, zakłady zostały zawieszone, a sprawa zgłoszona policji australijskiego stanu Wiktoria, w którym odbywa się wielkoszlemowy turniej.

Marrero, który wystąpił z białą opaską pod lewym kolanem, tłumaczył, że zagrał słabiej z uwagi na kontuzję nogi. Przekonywał, że ma potwierdzający to skan medyczny. Ukrywał uraz przed osobami postronnymi i nie wycofał się z meczu, bo wówczas nie otrzymałby za niego wypłaty od organizatorów.

Arruabarrena sugerowała, że być może któryś z widzów oglądających poprzedzający mecz trening zauważył niedyspozycję jej partnera, i - uznając, iż w starciu z Polakiem i Czeszką nie mają żadnych szans - postanowił obstawić zwycięstwo rywali.

Kubot i Hlavackova odpadli w następnym meczu turnieju z Yung-Jan Chan z Tajwanu i Rohanem Bopanną z Indii, a mimo to na konferencji prasowej z ich udziałem pojawiła się rzesza reporterów z całego świata. Polak był w szoku.

- Tylu dziennikarzy nie chciało ze mną rozmawiać nawet wtedy, gdy wygrałem deblowy Australian Open (przed dwoma laty - przyp.) - powiedział. - Co do spotkania z Hiszpanami, to daliśmy z siebie sto procent i wygraliśmy. Byliśmy skupieni na sobie, nawet nie zauważyłem, że ktoś narzekał na kontuzję.

Rzecznik federacji organizującej turniej w Melbourne powiedział dziennikarzowi „NYT”, że nikt nie informował ITF o podejrzeniach. Kubot potwierdził jednak, że został poproszony o rozmowę przez przedstawicieli Tennis Integrity Unit, stowarzyszenia zajmującego się śledzeniem przypadków naruszania idei fair play w tenisie.

- Jeśli zajdzie taka potrzeba, znów się z nimi spotkam. Jestem profesjonalnym tenisistą i na korcie, i poza nim. Nie mam nic do __ukrycia - powiedział Kubot. Jego tenisowa partnerka była mniej wylewna. Stwierdziła, że rozmowa była poufna.

Marrero jest pod lupą śledczych od dawna. Stefano Berlincioni, włoski ekspert od zakładów bukmacherskich, pamięta o kilku innych pojedynkach z udziałem Hiszpana, których przebieg budził podejrzenia. Podaje przykłady turniejów w Pekinie, Szanghaju, Wiedniu i Metz. W mikście Hiszpan przegrał 10 ostatnich spotkań. Tłumaczył, że nie potrafi dać z siebie stu procent, gdy po drugiej stronie kortu... widzi kobietę.

- Moje ręce chcą grać, ale głowa ostrzega: „Bądź ostrożny”. To niezbyt korzystna mieszkanka - tłumaczy.

Sprawa podejrzeń o ustawianie spotkań, zupełnie przypadkowo, zbiegła się z inną. W poniedziałek były australijski zawodnik szwedzkiego pochodzenia Nick Lindahl przyznał przed sądem w Sydney, iż w 2013 roku celowo przegrał na korcie, a wcześniej namawiał wspólnika, by obstawił u bukmachera jego porażkę. Lindahl, któremu grozi nawet 10 lat więzienia, od roku przebywa w australijskim areszcie.

Kilka dni wcześniej BBC i portal BuzFeed opublikowały raporty, z których wynika, że aż 16 zawodników notowanych w pierwszej „50” światowego rankingu w ostatniej dekadzie mogło współpracować z mafiami bukmacherskimi i ustawiać wyniki swoich meczów.

Azarenka jak burza

Tymczasem na kortach w Melbourne mecze przebiegają zgodnie z planem. Agnieszka Radwańska w nocy polskiego czasu grała z Hiszpanką Carlą Suarez-Navarrą. Wystąpiły także walczące o udział w tym samym półfinale Amerykanka Serena Williams i Rosjanka Maria Szarapowa, a w trzecim meczu Brytyjka Johanna Konta i Chinka Shuai Zhang (wyniki na naszej stronie internetowej).

Niesamowitą serię kontynuuje Wiktoria Azarenka. Białorusinka pokonała Czeszkę Barborę Strycovą 6:2, 6:4 i awansowała do ćwierćfinału bez straty seta. Tam zmierzy się z Niemką Andżeliką Kerber, która rozprawiła się ze swoją rodaczką Anniką Beck 6:4, 6:0.

Wśród mężczyzn z faworytów odpadł Szwajcar Stanislas Wawrinka, pokonany przez Kanadyjczyka Milosa Roanicia 4:6, 3:6, 7:5, 6:4, 3:6. W innych meczach 1/8 finału: Gael Monfils (Francja) - Andriej Kuzniecow (Rosja) 7:5, 3:6, 6:3, 7:6 (7-4); David Ferrer (Hiszpania) - John Isner (USA) 6:4, 6:4, 7:5; Bernard Tomic (Australia) - Andy Murray (Wielka Brytania) 4:6, 4:6, 6:7 (4-7).