Pogrzeb tragicznie zmarłego weterana wojennego Sebastiana Marczewskiego [ZDJĘCIA, WIDEO]

Na początku Mszy pogrzebowej kapitan Ireneusz Kozubal odczytał decyzję ministra obrony narodowej o pośmiertnym awansowaniu Sebastiana Marczewskiego na stopień starszego chorążego sztabowego.

Przypomnijmy - Sebastian Marczewski był poszkodowanym weteranem rannym w Afganistanie. Udało mu się zdobyć połowę Korony Świata, bo zanim został ranny, uprawiał alpinizm wysokogórski. Dwukrotnie wszedł samotnie zimą na Mont Blanc we Francji zwany Dachem Europy, zdobył Kilimandżaro w Tanzanii i najwyższy szczyt Kaukazu - Elbrus.

Przed kilkoma laty przepłynął po dnie Czarnej Hańczy, najgłębszego polskiego jeziora. Zginął tragicznie 6 lipca, podczas bicia rekordu w głębinowym zanurzeniu na jeziorze Garda we Włoszech. Po pobiciu rekordu świata, przy wynurzaniu zaplątał się w liny i utonął.

Podczas mszy pogrzebowej w kościele Trójcy Przenajświętszej przy trumnie zmarłego wartę honorową trzymało czterech żołnierzy. Kapelan garnizonu w Nisku podpułkownik ksiądz Szczepan Madoń podczas kazania przypomniał, że ludzie od lat starali się dokonywać rzeczy niemożliwych - stawali na Księżycu, zdobywali bieguny, odważali się polecieć w powietrze, wyznaczali nowe granice tego, co wydawało się niemożliwe.

Kapłan przyznał, że kiedy pytał Sebastiana po co to wszystko, po co zdobywanie szczytów gór, usłyszał odpowiedź: „Bo są”. - Ale wejście na szczyt, to połowa sukcesu, trzeba jeszcze wrócić. Wiedział, że nie wszystko od niego zależy. Ostatnie tchnienie wydał w głębinie. Teraz jego ciało spocznie w głębokim grobie, ale dusza zostanie uwolniona i będzie żył wiecznie.

Po Eucharystii list kierowany od Ministra Obrony Narodowej do uczestników uroczystości pogrzebowej świętej pamięci starszego chorążego sztabowego Sebastiana Marczewskiego odczytał pułkownik Artur Talik - Szef Oddziału Zagrożeń Niemilitarnych Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych

W kondukcie z udziałem przedstawicieli różnych formacji wojskowych trumna została odprowadzona na miejsce wiecznego spoczynku Zmarłego. Podczas składania trumny z ciałem do grobu kompania reprezentacyjna Wojska Polskiego z garnizonu niżańskiego oddała trzy salwy honorowe.