Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy ograli Niemców!!! Szmal bohaterem

Z Innsbrucku Paweł Kotwica (Echo Dnia)
Sławomir Szmal odbił 22 rzuty Niemców.
Sławomir Szmal odbił 22 rzuty Niemców. Tomasz Leyko
W pierwszym meczu mistrzostw piłkarzy ręcznych Europy Austria 2012, Polska wygrała w Innsbrucku z Niemcami 27:25 (12:8).

Polska - Niemcy 27-25 (12-8)

Polska - Niemcy 27-25 (12-8)

POLSKA: Szmal (22 odbite rzuty), Wyszomirski - Jaszka 4 bramki, K. Lijewski 3, Kuchczyński 1, Jachlewski 1, Bielecki 6, Siódmiak, Żółtak, B. Jurecki 4, Jurasik 1, M. Jurecki 1, Tłuczyński 3 (3 z karnych), Jurkiewicz, M. Lijewski, Rosiński 3.
NIEMCY: Bitter (15) - Gensheimer, Roggish, Mueller 1, Theuerkauf 1, Glandorf 2, Jansen 5 (5), Spath, Christophersen, Kraus 3, Sprenger 2, Kaufmann 7, Schroeder, Hass 3.

KARNE:. Polska: 5/3 (rzuty Bieleckiego i Tłuczyńskiego obronił Bitter. Niemcy: 5/5. Kary. Polska: 8 min (M. Jurecki 4, Siódmiak, Tłuczyński po 2). Niemcy: 8 min (Roggish, Spath, Kaufmann, Hass,

Sędziowali: P. Olesen i L. E. Pedersen (Dania). Widzów: 6000.

Można powiedzieć, że Polacy dominowali w tym spotkaniu niemal przez cały czas, choć kilka razy stracili kontrolę nad tym, co się działo w Olympic Halle w Innsbrucku. Ale jedno było niezmienne - od pierwszej do ostatniej minuty mogli liczyć na swojego bramkarza, Sławomira Szmala. "Sławek Szmal" - kilka razy skandowało półtora tysiąca biało-czerwonych kibiców. A "Kasa" bił im brawo. Powinien bić sam sobie - odbił w meczu 22 rzuty Niemców, ale mecz długo będzie pamiętał lewy rozgrywający Lars Kaufmann. Rzucał, jakby chciał Szmalowi urwać głowę, ale nasz bramkarz obronił aż 8 z tych bomb.

Spotkanie świetnie rozpoczął nasz środkowy rozgrywający Bartłomiej Jaszka, z którego indywidualnymi akcjami nie mogła sobie poradzić niemiecka obrona. Po jego akcji prowadziliśmy 6:4 w 10 minucie. Rywale nieco uporządkowali szyki i sześć minut później wyrównali na 6:6, mimo że nasza defensywa nie popełniała większych błędów. Naszym problemem była skuteczność, przysłużył się temu bramkarz Johannes Bitter.

Jeszcze w 27 minucie był remis 8:8, ale polski zespół miał nieprawdopodobną końcówkę pierwszej połowy. A właściwie miał ją Karol Bielecki. Bombardier rodem z Sandomierza zdobył w koncówce tej połowy trzy bramki rzutami z 10 metra, w tym dwie gdy graliśmy w osłabieniu.

W drugiej połowie nasz zespół tylko raz stracił kontrolę, gdy po kilku skutecznych akcjach Niemcy kilka razy zbliżyli się na dwie bramki. Wtedy olimpijski spokój zaprezentował zmiennik Jaszki Tomasz Rosiński, który zdobył ważnego gola i dwa razy asystował przy bramkach kolegów.

Dziś o godzinie 20.30 Polska gra ze Szwecją. Wygrana daje nam awans do drugiej rundy. Transmisja w Polsacie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24