Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy w Odessie i Naddniestrzu: boimy się, ale zachowujemy spokój

Szymon Jakubowski
Borys Tynka - polski przewodnik po Odessie
Borys Tynka - polski przewodnik po Odessie Szymon Jakubowski
- Mimo, że sytuacja od dawna była napięta chyba nikt nie spodziewał się, że dojdzie do otwartej wojny. Staramy się zachować spokój, życie, na ile to możliwe toczy się jeszcze w miarę normalnym trybem. Wciąż tkwi nadzieja, że uda się zapobiec najgorszemu - mówi Borys Tynka, polski przewodnik turystyczny mieszkający w Odessie.

Borys pochodzi z Krakowa, przed laty zakochał się jednak w Odessie i Ukrainie i tu spędza najwięcej czasu oprowadzając polskie wycieczki po słynnych miejscowych katakumbach czy wspaniałych zabytkach miasta. Jest autorem przewodników po Odessie i licznych publikacji krajoznawczych. Jeszcze dzień przed wybuchem walk zachęcał do odwiedzania południowej Ukrainy. W czwartek, jak wielu innych mieszkańców, zbudziły go syreny alarmowe.

- Na razie słychać było odgłosy trzech eksplozji. Odwołano zajęcia w szkołach, wiele osób nie poszło do pracy do pracy, sklepy funkcjonują jednak normalnie, nie widać na obecną chwilę oznak paniki

- relacjonował nam Borys Tynka sytuację w Odessie w czwartek o godzinie 7 polskiego czasu (8 czasu miejscowego), trzy godziny po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji.

Czołowy odesski portaldumskaya.net, na bieżąco przedstawiający sytuację w mieście i okolicy, boryka się z przeciążeniem serwera, dla wielu osób od wczesnego czwartkowego poranka stał się głównym źródłem informacji. W pierwszych godzinach walk donosił o eksplozjach rosyjskich rakiet w rejonie Odessy i samym mieście. Pociski spadły m.in. w okolice stacji kolejowej Zapady 2. W czwartek około południa lokalne media donosiły, że w wyniku ostrzału bazy wojskowej w miejscowości Lipieckoje na północy obwodu (województwa) odesskiego zginęło 18 osób: 10 kobiet i 8 mężczyzn.

W czwartek rano polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych podało informację o ewakuacji Konsulatu Rzeczypospolitej w Odessie, którym kieruje rzeszowianka Katarzyna Sołek. To zła informacja dla wielu polskich turystów, którzy w ostatnich dniach przyjechali do miasta. Loty cywilne nad Ukrainą zostały zawieszone, część naszych rodaków ma problem z opuszczeniem miasta. Pojawiły się informacje, że są trudności z kupieniem biletów na pociągi do zachodniej Ukrainy, nie wiadomo czy będzie czynna linia kolejowa z Odessy do stolicy Mołdawii Kiszyniowa. Pociąg kursujący raz dziennie od piątku do niedzieli przejeżdża bowiem przez Naddniestrze, które jest faktycznie rosyjską enklawą wciśniętą wąskim pasem między Ukrainę i Mołdawię.

Borys Tynka - polski przewodnik po Odessie
Borys Tynka - polski przewodnik po Odessie Szymon Jakubowski

Mieszkańcy Odessy z którymi kontaktowaliśmy się w czwartek obawiali się nie tylko rosyjskich nalotów, ale i uaktywnienia się narodowościowych antagonizmów. W 2014 roku, w czasie „pomarańczowej rewolucji” doszło w mieście do krwawych starć między Ukraińcami i Rosjanami. Kijowskie władze zdołały co prawda zapobiec podzieleniu przez Odessę losu Ługańska i Doniecka, ale padły ofiary śmiertelne. Do dzisiaj świeża jest pamięć o tragedii do jakiej doszło tu 2 maja 2014 roku. W czasie zamieszek i starć między wrogimi grupami manifestantów zapalił się dom związków zawodowych. W pożarze i walkach w okolicy zginęło prawie 50 osób, w zdecydowanej większości narodowości rosyjskiej. Zwolennicy integracji z Rosją o zbrodnię oskarżali uczestników „pomarańczowej rewolucji”, z kolei nowe władze ukraińskie doszukiwały się tu prowokacji ze strony służb wiernych obalonemu prezydentowi Wiktorowi Janukowyczowi.

Odessa leży zaledwie 100 kilometrów od Tyraspola, stolicy samozwańczej Mołdawskiej Republiki Naddniestrzańskiej, gdzie stacjonuje garnizon wojsk rosyjskich. Nie tak dawno, bo 30 lat temu miejscowi poznali już smak wojny. Gdy rozpadał się Związek Radziecki miejscowi Rosjanie ogłosili niepodległość i oderwanie się do Mołdawii. To spowodowało zacięte walki. Dzisiaj Naddniestrze jest nieuznawanym przez świat quasi-państwem, którego władze wprost mówią o chęci połączenia się z Rosją. Siłą rzeczy tereny te mogą stać się areną walk. Według niektórych relacji pociski, które w czwartek spadły na Iwano-Frankowsk wystrzelone zostały właśnie z Naddniestrza.

Pomnik Lenina w Tyraspolu
Pomnik Lenina w Tyraspolu Szymon Jakubowski

Jeżeli Naddniestrze znów zapłonie to w trudnej sytuacji znajdzie się liczna grupa miejscowych Polaków. Polską narodowość deklaruje tu kilka tysięcy osób, ale polskie korzenie ma spory procent mieszkańców. Na północy republiki do I rozbioru Rzeczypospolitej w 1793 roku znajdowała się granica polska-turecka, wciąż żyje tu wielu potomków polskich osadników.

- To oczywiste, że boimy się. Pamiętamy jeszcze walki z początków lat 90. XX wieku. Staramy się jednak zachować spokój. Mimo próbnych alarmów życie toczy się póki co normalnym trybem. Ludzie pracują, sklepy są czynne. Mamy nadzieję, że wkrótce sytuacja wróci jednak do normy i znów nastanie pokój. Wojna nikomu nie służy, a tylko przyniesie cierpienie mieszkańcom - mówi Natalia Siniawska-Krzyżanowska, szefowa Towarzystwa Krzewienia Kultury Polskiej „Jasna Góra” w Tyraspolu.

Rosyjskie koszary w stolicy Naddniestrza Tyraspolu
Rosyjskie koszary w stolicy Naddniestrza Tyraspolu Szymon Jakubowski
Po czwartkowym ataku wojsk rosyjskich na Ukrainę zintensyfikował się ruch wojsk amerykańskich stacjonujących w naszym regionie od ponad dwóch tygodni. W czwartek, 24 lutego samoloty i śmigłowce U.S. Army przemieszczają się w rejonie wschodniej granicy Polski, głównie na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie. Z wykorzystaniem strony Flightradar24 na żywo można obserwować ruch samolotów i śmigłowców różnego typu. To maszyny zarówno transportowe jak i zwiadowcze. Jakie maszyny wojskowe udało nam się wypatrzeć? Zobaczcie na kolejnych slajdach.PRZESUŃ GESTEM LUB STRZAŁKĄ >>>

Wojna na Ukrainie. Samoloty U.S. Army latają nad Podkarpacie...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24