Szkoci muszą zdobyć co najmniej punkt, by marzyć o trzecim miejscu w grupie, dającym im grę w barażach. Reprezentacja Adama Nawałki nawet w przypadku porażki w Glasgow ma jeszcze drugą szansę - w postaci niedzielnego spotkania z Irlandią na Stadionie Narodowym. Nikt nie ma jednak wątpliwości - obie drużyny zagrają o pełną pulę.
- Dla nas liczy się tylko czwartkowe spotkanie, skupiamy się wyłącznie na nim. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani. Morale drużyny jest bardzo wysokie. Chcemy rozstrzygnąć o losach awansu już w czwartek - przekonuje selekcjoner.
Pod względem zdrowia zawodników Nawałka ma pełen komfort. Poza Kamilem Wilczkiem, który nie poleciał do Szkocji z powodu kontuzji, pozostali kadrowicze są w pełni sił. - Jeśli chodzi o kwestie zdrowotne, jest wyjątkowo dobrze. Pomimo że zawodnicy grali mecze ligowe, wielu w niedzielę, wszyscy są gotowi do spotkania ze Szkocją. Nie mamy żadnych dylematów zdrowotnych - informuje lekarz kadry, doktor Jacek Jaroszewski.
O swoje nogi nieco obawia się Robert Lewandowski, którego w październikowym meczu na Stadionie Narodowym brutalnie potraktował Gordon Greer. Na szczęście, szkocki obrońca połamał tylko ochraniacz, a nie nogę napastnika Bayernu, jednak Lewy wspominał w mediach, że chciałby, żeby węgierski sędzia Viktor Kassai był bardziej skrupulatny niż arbiter pierwszego meczu.
- Jesteśmy przygotowani na agresywną grę. Też potrafimy grać bardzo twardo. O wyniku meczu będą jednak decydowały aspekty piłkarskie. Na tym opieramy swoją strategię. Chcemy prowadzić grę, przejąć inicjatywę, kontrolować spotkanie. W ostatnich meczach wyraźnie widać, że Robert nie ma żadnych obaw przed fizyczną grą. Wręcz przeciwnie, to przeciwnicy obawiają się jego - zaznacza Adam Nawałka.
Szkocka prasa z obaw Lewandowskiego drwi. Jeden z tabloidów przedstawił napastnika jako... małe dziecko wypluwające smoczek. Inny uważa, że słowa Polaka to prośba o specjalne traktowanie na boisku. Opiniotwórcze dzienniki też skupiają się na bombardierze Bayernu, piszą o nim jednak z wielkim szacunkiem.
„Polska gwiazda jest w życiowej formie. Kadra szuka sposobu, by go powstrzymać” - informuje lokalne wydanie „Timesa”. „Po tym, jak napastnik Bayernu strzelił Wolfsburgowi pięć goli w dziewięć minut, kamery uchwyciły zszokowanego Pepa Guardiolę. Jeśli dla jego klubowego trenera wyczyny Lewandowskiego to zbyt wiele, wyobraźcie sobie, co musi czuć Gordon Strachan, mówiąc Grantowi Hanleyowi i Russellowi Martinowi, by powstrzymali najgroźniejszego napastnika świata” - dodaje. „Polacy obawiają się meczu na Hampden? To my powinniśmy bać się Lewandowskiego” - w podobnym tonie pisze „The Herald”.
Wszystko wskazuje na to, że w czwartek na Hampden Parku zobaczymy kadrę w najsilniejszym składzie. O oszczędzaniu sił na ewentualny mecz ostatniej szansy z Irlandią nie ma mowy. Jaroszewski twierdzi, że regeneracja sił do niedzielnego spotkania nie będzie problemem. - Jesteśmy przygotowani pod względem medycznym i fizjoterapeutycznym. Po trzech dniach zawodnicy znów będą gotowi do pełnego wysiłku - przekonuje lekarz kadry.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]