Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy zagrają w półfinale z Włochami

mbluj
Polacy i ich kibice mają duże powody do radości.
Polacy i ich kibice mają duże powody do radości. Agnieszka Niedziałek
Polscy siatkarze spełniają swoje marzenia. W czwartek w Karlowych Warach ograli Słowaków 3:0 i w sobotę wystąpią w Wiedniu w półfinale mistrzostw Europy. Ich przeciwnikiem będą Włosi, którzy rozprawili się z Finlandią 3:1.

Biało-czerwoni w stolicy Austrii bronić będą złotego medalu wywalczonego dwa lata temu w Izmirze.

POLSKA - SŁOWACJA 3:0 (25:23, 25:17, 25:19)

POLSKA: Żygadło (2), Nowakowski (8), Możdżonek (5), Jarosz (6), Kurek (11), Kubiak (12), Ignaczak (libero). Trener Andrea Anastasi.

SŁOWACJA: Skladany, Divis (6), Kmet (9), M. Nemec (10), Sopko (3), Kohut (4), Ondrusek (libero) oraz R. Nemec, Hupka (4), Bencz (4), Zatko. Trener Emanuele Zanini.

SĘDZIOWALI: Dejan Jovanovic (Serbia) i Luca Sobrero (Włochy). Widzów 1482.

Awans do najlepszej czwórki czempionatu, to ogromny sukces odmłodzonej ekipy z czterema graczami Asseco Resovii (Krzysztof Ignaczak, Piotr Nowakowski, Grzegorz Kosok, Mateusz Mika) i trenera Andrei Anastasiego.

Na boisku w Karlowych Warach dość długo trwała wyrównana i nerwowa gra. Polacy byli lepsi od rywali, wśród których było kilku dobrych znajomych z występów w PlusLidze (Lukas Divis, Tomas Kmet, Martin Sopko), ale swoją wyższość udowodnili w samej końcówce inauguracyjnej odsłony. Uciekli na 21:19, a następnie 23:20 i spokojnie postawili kropkę nad "i".

W drugiej partii Polacy prowadzili 10:5 - ale Słowacy wyrównali na 15:15. Kolejne akcje należały jednak do naszej drużyny. Jakub Jarosz, Michał Kubiak, Bartosz Kurek skutecznie finalizowali swoje akcje. Na środku fason trzymali resoviak Piotr Nowakowski i Marcin Możdżonek. Zawodziły zaś słowackie armaty - Divis i Martin Nemec. Polska przeważała 22:16. Po chwili nasi mistrzowie Europy potrzebowali jeszcze tylko jednego seta, by zagrać o medale.

Trzecią odsłonę od prowadzenia 3:1 zaczęli Słowacy, ale nasz zespół wkrótce pokazał południowym sąsiadom miejsce w szyku (10:7). W polskim zespole kolejny bardzo dobry mecz rozgrywał Krzysztof Ignaczak. Błyszczał Michał Kubiak. Biało-czerwoni pewnym krokiem zdążali do półfinału, grali pewnie, spokojnie, dobrze przyjmowali i rządzili na siatce. Słowacy, którzy pokonali Polaków w poniedziałek, w meczu fazy grupowej 3:1, tym razem nie znajdowali sposobu na ich zatrzymanie.

Mecz Polski z Włochami - pokonali Finlandię 3:1 (25:18,25:20,29:31, 25:21 - ma rozpocząć się w sobotę o godz. 18. Finał w niedzielę, także w Wiedniu, oby również z udziałem biało-czerwonych. W czwartek po raz pierwszy zapachniało medalem dla naszej ekipy. Włosi to jednak niezwykle wymagający przeciwnik. W czwórce nie ma już słabych drużyn.

Do rywalizacji z Włochami bez sentymentów podejdzie włoski trener polskich siatkarzy Andrea Anastasi . - Teraz moje serce jest biało-czerwone - zapewnia Anastasi. - Wierzę w tych chłopców. Uwielbiam jak walczą. Jeśli wrócimy do Polski z medalem, będę naprawdę szczęśliwym człowiekiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24