Akcja został przeprowadzona prawidłowo. Było to zaginięcie tzw. pierwszej kategorii i użyto wszystkich dostępnych sił i środków. Zawiodły urządzenia techniczne. Zostali tylko ludzie, którzy zrobili, co tylko mogli, by jak najszybciej dotrzeć do poszukiwanego - ocenia przebieg poszukiwań Janusz Dymek, komendant powiatowy policji w Jarosławiu.
Według niego zawiódł śmigłowiec oraz namiary położenia telefonu przekazywane przez operatora. Przy takich lokalizacjach promień błędu jest określany na 2 kilometry. Tu było znacznie więcej.
- Funkcjonariusze byli przemoczeni, wpadali do wody, przy takiej pogodzie musieli się przebrać. Wracali wtedy do samochodów, zmieniali ubrania i szli w teren - odpowiada komendant na zarzut ojca, że spotkał policjantów, którzy zamiast szukać siedzieli w samochodzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!
- Tak wygląda Bohun z "Ogniem i Mieczem". 60-latek nie przypomina siebie sprzed lat
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?
- Nieznana przeszłość Anity Werner. Zdjęcia dziennikarki w negliżu