Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja czeka na kibiców

JERZY MIELNICZUK
Radny Dariusz Parys podtrzymał wczoraj opinię, że stan stadionu jest fatalny. Osobiście po posiedzeniu komisji sprawdzał jakość płotu oddzielającego trybuny od płyty boiska.
Radny Dariusz Parys podtrzymał wczoraj opinię, że stan stadionu jest fatalny. Osobiście po posiedzeniu komisji sprawdzał jakość płotu oddzielającego trybuny od płyty boiska. AUTOR
STALOWA WOLA. W sobotę odbędzie się ostatni mecz trzecioligowy na stadionie Stali w tym sezonie. Jego stawką może być awans Stali do drugiej ligi. Policja zbiera posiłki, bo kibice z innych ośrodków grożą kolejnym najazdem na Stalową Wolę.

Po groźbie wojewody, że zamknie stadion, starosta Roman Ryznar zwołał wczoraj w trybie nadzwyczajnym Komisję Bezpieczeństwa, w której zasiadają m.in. komendanci policji i straży oraz szef prokuratury.
- Zamknięcie stadionu nie jest rozwiązaniem problemu, lecz obawiam się, że jeżeli nie znajdziemy innego, wojewoda podejmie decyzję za nas - powiedział starosta.
Wczoraj rozwiązania jednak nie szukano, bo nad miastem zawisło widmo sobotniego meczu Stali z Koroną Kielce. Już wiadomo, że przyjadą szalikowcy Korony. Na stronach internetowych można przeczytać nawoływania do kolejnego "najazdu na Stalową Wolę". Ponieważ kibice Korony są w konflikcie z kibicami Stali, sobotni pojedynek został określony mianem meczu podwyższonego ryzyka. - Mamy już potwierdzenie z Komendy Wojewódzkiej, że dostaniemy na ten mecz wzmocnienie - powiedział komendant powiatowy policji, mł. insp. Krzysztof Polak. - Mamy szczęście, że PZPN zarządził rozgrywanie dwóch ostatnich meczów wszędzie o tej samej porze. Mniemamy, że przez to nie przyjadą do Stalowej Woli sprzymierzeni z Koroną kibice z innych klubów, chociażby Cracovii. Żałować tylko wypada, że wszystkie mecze nie są rozgrywane w ten sposób, bo nie mielibyśmy problemu z kibicami.
Prokurator rejonowy Janusz Wiśniewski sugerował, aby sobotni mecz potraktować jako sprawdzian dla kibiców. Jeżeli nie będzie zamieszek, stadionu nie trzeba będzie zamykać, a jedynie zmodernizować. Modernizacja i nakazana przez wojewodę budowa monitoringu będą kosztować, a - jak na razie - nie ma chętnego do łożenia pieniędzy na ten cel. Prawdopodobnie miasto, które jest właścicielem stadionu, będzie się starało dogadać z powiatem.
Wczoraj samorządowcy byli zgodni w tym, że ochrona meczów jest zbyt słaba. - Do ochrony każdego meczu zatrudniam 60 osób i więcej nie mogę, bo nie mam pieniędzy - tłumaczył się prezes Stali, Marek Jarecki. Wsparł go dyrektor MOSiR, Bogdan Gajewski: - My wzajemnie się obwiniamy, a bandyci, którzy z nożami i siekierami przyjechali na mecz do Stalowej Woli, chodzą po wolności. To ich trzeba izolować, a nie karać prawdziwych kibiców zamykaniem stadionu. To paranoja, ale łatwiej zamknąć stadion niż bandytę, który na nim popełnił przestępstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24