W samorządach jest dobry zwyczaj - gdy na sesjach poruszany jest jakiś temat personalnie dotyczący danego radnego, to on wychodzi lub przynajmniej nie bierze udziału w dyskusji i głosowaniu. W ten sposób unika oskarżeń o brak obiektywności. A co można powiedzieć o radnej, która specjalnie porusza temat swojej szefowej i na sesji chce rozstrzygać swoje pracownicze lub wręcz prywatne sprawy. Później jako radna pisze skargi, zawiadomienia do mediów etc. Czy tak wygląda reprezentowanie gminy i jej mieszkańców?
Nie bronię tu też dyrektor biblioteki, która także moim zdaniem zdecydowanie nie zasłużyła na miano „Zasłużonego dla powiatu” i nie chodzi mi tu tylko o „molestowanie”. Pobiera ona niemałą pensję, ma wysokie stanowisko. To wystarczająca nagroda. Nawet jeśli jest kreatywna, to co z tego. Powinna taką być, jeśli jest dyrektorką.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?