Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To my płacimy za to molestowanie

Andrzej Zdanowicz
Gdy pierwszy raz przeczytałem, że radna oskarża swoją szefową z biblioteki o molestowanie, to się uśmiałem. Sprawa sprowadza się do zwykłego sporu personalnego, ale zostawia pewien niesmak. Bo oto radna, którą mieszkańcy wybrali, by reprezentowała ich interesy, a ona na sesjach uprawia swoje prywatne wojenki.

W samorządach jest dobry zwyczaj - gdy na sesjach poruszany jest jakiś temat personalnie dotyczący danego radnego, to on wychodzi lub przynajmniej nie bierze udziału w dyskusji i głosowaniu. W ten sposób unika oskarżeń o brak obiektywności. A co można powiedzieć o radnej, która specjalnie porusza temat swojej szefowej i na sesji chce rozstrzygać swoje pracownicze lub wręcz prywatne sprawy. Później jako radna pisze skargi, zawiadomienia do mediów etc. Czy tak wygląda reprezentowanie gminy i jej mieszkańców?

Nie bronię tu też dyrektor biblioteki, która także moim zdaniem zdecydowanie nie zasłużyła na miano „Zasłużonego dla powiatu” i nie chodzi mi tu tylko o „molestowanie”. Pobiera ona niemałą pensję, ma wysokie stanowisko. To wystarczająca nagroda. Nawet jeśli jest kreatywna, to co z tego. Powinna taką być, jeśli jest dyrektorką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna