Policjant po służbie i prezes IPN Karol Nawrocki obronili kobietę przed agresywnym mężem

Do zdarzenia doszło 25 listopada, przed godz. 21 w gdańskiej dzielnicy Siedlce. Policjanci z komisariatu przy ul. Kartuskiej odebrali zgłoszenie mówiące o tym, że funkcjonariusz w czasie wolnym od służby zatrzymał sprawcę przestępstwa. Przybiegła do niego kobieta i poprosiła o pomoc w związku z agresywnym zachowaniem męża. Kobieta wiedziała, że sąsiad jest policjantem.

- Funkcjonariusz wyszedł na klatkę schodową, aby porozmawiać z mężczyzną, próbował go uspokoić, jednak ten był agresywny i zaatakował go. Mężczyzna kilkukrotnie uderzył policjanta i był wulgarny – informuje w komunikacie Komenda Miejska Policji w Gdańsku.

Okazuje się, że hałas usłyszał inny z sąsiadów, który także ruszył na pomoc. Według ustaleń portalu Trójmiasto.pl, był nim Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, do niedawna dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Mężczyźni obezwładnili agresora i nie pozwolili mu uciec. Prezes IPN tłumaczył dziennikarzowi Trójmiasto.pl Piotrowi Weltrowskiemu, że po prostu zareagował widząc agresywnego mężczyznę, a także jego żonę i dzieci w tle. Stwierdził, że pomógł obezwładnić agresora. Z kolei "Dziennikowi Bałtyckiemu" prezes IPN odpowiedział, że jednak nie będzie komentował tego zdarzenia, bo to prywatna sprawa rodziny.

Dodajmy, że Karol Nawrocki w przeszłości trenował boks, w latach 2000–2004 reprezentował bokserską drużynę RKS Stoczniowiec. Zdobył pierwsze miejsce w turnieju pięściarskim o puchar Polski dla juniorów w wadze 91 kg. W ub. roku wziął udział w charytatywnej walce. Na przeciwko niego w ringu stanął zdobywca pasa WBC International Mariusz Wach. Karol Nawrocki był też pomysłodawcą bezpłatnych treningów z elementami boksu „Boks jest dla wszystkich”. Kilka lat temu, wraz z pracownikami muzeum, zorganizował happening poświęcony pamięci boksera Tadeusza Pietrzykowskiego (sportowiec podczas II wojny światowej znalazł się w obozie Auschwitz, gdzie w organizowanych przez SS-manów walkach nokautował Niemców).

Co teraz stanie się z zatrzymanym agresywnym mężczyzną? Policja informuje, że 39-latek trafił do aresztu i po wytrzeźwieniu najprawdopodobniej usłyszy zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej oraz znieważenia funkcjonariusza publicznego, a także naruszenia nietykalności cielesnej i kierowania gróźb wobec pokrzywdzonej. Za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego grozi kara 3 lat więzienia, za znieważenie funkcjonariusz grozi kara roku więzienia. Z kolei, kierowanie gróźb jest przestępstwem, za które grozi kara 2 lat więzienia.

Policjanci apelują też, by nie być obojętnym, gdy komuś dzieje się krzywda.

- Jeżeli wiesz, że osobie z twojego otoczenia dzieje się krzywda, nie czekaj! Powiadom policję, Straż Miejską lub najbliższy ośrodek pomocy rodzinie. Zadzwoń! 800 120 002, to specjalny numer telefonu dla Ofiar Przemocy w Rodzinie-Niebieska Linia - podaje Komenda Miejska Policji w Gdańsku.