Czytelnik swoje obserwacje przekazał w mailu napisanym do naszej redakcji. Opisał w nim sytuacje, których był świadkiem, gdy podczas minionego weekendu odwiedził popularny rezerwat skalny Prządki w Czarnorzekach, w powiecie krośnieńskim.
- Na połowie malutkiego parkingu pod rezerwatem stał wóz policyjny, przy którym, z satysfakcją z wykonywanej pracy, uwijało się dwóch policjantów. Nie byli tam w celu interwencji, pomocy zwiedzającym rezerwat, wręcz przeciwnie. Panowie rozłożyli sobie biuro wypisywania mandatów dla osób, które zaparkowały swoje auta poza obszarem parkingu
- relacjonuje czytelnik.
Prysł obszar gościnnego Podkarpacia
Jak twierdzi autor maila, kierowcom, którzy podjeżdżali i parkowali auta nie zwracali uwagi, nie upominali ich, tylko czekali, aż dana osoba będzie opuszczać Prządki i w tym momencie zabierali się za wręczanie mandatów.
- Pomijam fakt, że po przysłuchaniu się kilku rozmowom policjantów z odwiedzającymi rezerwat, ich kultura była bliższa stójkowemu spod wyszynku niż policjantowi z XXI wieku - dodaje czytelnik.
Jego zdaniem taka sytuacja psuje wizerunek regionu, a policjanci mogli inaczej potraktować sprawców wykroczeń.
- W pięć minut prysł obraz gościnnego Podkarpacia, szczególnie dla osób z dalekich rejonów Polski i z zagranicy - uważa czytelnik.
Zwraca też uwagę na to, że w trakcie interwencji silnik w policyjnym samochodzie był cały czas uruchomiony, co z pewnością nie wpływało pozytywnie na jakość powietrza w rezerwacie, a spod wozu wyciekały strugi płynów.
Policja w Krośnie: dostaliśmy zgłoszenie o nieprawidłowym parkowaniu
Krośnieńska policja wyjaśnia: patrol z wydziału ruchu drogowego pojawił się w rejonie rezerwatu, bo policjanci dostali zgłoszenie o samochodach, które zaparkowane w nieprawidłowy sposób (przy ruchliwym i krętym odcinku drogi wojewódzkiej nr 991 łączącej Krosno z Rzeszowem) utrudniają przejazd i stwarzają zagrożenie.
- Z uwagi na nieobecność kierowców funkcjonariusze zmuszeni byli poczekać na ich powrót - tłumaczy Paweł Buczyński, rzecznik KMP w Krośnie.
I dodaje, że miejsce, gdzie policjanci interweniowali oznaczone jest pionowymi znakami zakazu zatrzymywania się oraz poziomą linią ciągłą oznaczającą krawędź jezdni.
- Zarzut o "rozłożeniu przez policjantów biura wypisywania mandatów" wydaje się być w tej sytuacji zupełnie nieuzasadniony. Obowiązek stosowania się do znaków wynika bowiem z ustawy o ruchu drogowym i niezależnie od obecności policyjnego patrolu w danym miejscu, kierujący ma obowiązek zastosowania się do tego znaku
- zaznacza rzecznik.
Rzecznik tłumaczy też, że płyn pod radiowozem był wodą skraplającą się na skutek procesów zachodzących w klimatyzacji - policjanci korzystali z niej, ponieważ tego dnia było gorąco. Rzecznik podkreśla, że każdy radiowóz posiada aktualne badanie techniczne a jego stan jest sprawdzany przed wyjazdem, także pod kątem ewentualnych wycieków płynów eksploatacyjnych.
Do uwag na temat niewłaściwego poziomu kultury interweniujących policjantów rzecznik odnosi się tak: "Na chwilę obecną do Komendy Miejskiej Policji w Krośnie nie wpłynęła żadna skarga dotycząca sposobu przeprowadzenia przedmiotowej interwencji przez funkcjonariuszy".
Wójt Korczyny: przy samych Prządkach nie ma możliwości na rozbudowanie parkingu
Rezerwat Prządki w Czarnorzekach to jedno z popularniejszych miejsc turystycznych Podkarpacia. Wejście na ścieżkę znajduje się przy drodze wojewódzkiej 991. Po drugiej stronie, na zakręcie, jest zatoczka parkingowa, ale mieści tylko kilka aut.
Zmotoryzowani mogą zostawić samochód na dużym, ogólnodostępnym parkingu przy kościele (dawnej cerkwi) i zrobić sobie krótki spacer ścieżką (po 10 minutach dojdą do rezerwatu).
- Jest też miejsce na postój obok Domu Ludowego - mówi Jan Zych, wójt Korczyny.
Przyznaje, że mimo iż na parkingi kierują tablice i strzałki, odwiedzający rezerwat w większości wolą zatrzymywać się tuż przy rezerwacie.
- Nie ma możliwości rozbudowania tam parkingu - tłumaczy wójt.
W weekendy zatoczka szybko się zapełnia. Kierowcy parkują więc auta wzdłuż wąskiej i krętej jezdni, po obu jej stronach, lekceważąc zakaz.
- Jest to niebezpieczne nie tylko dla turystów. Także dla poruszających się ruchliwą trasą z Krosna do Rzeszowa - mówi gospodarz gminy.
ZOBACZ TEŻ: Płatne parkowanie na lotnisku w Jasionce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu