Politechnika Rzeszowska przegrała z Polonią

Puchar Polski wielkiej marki nie ma, ale mecz to mecz. Po jego zakończeniu trener Mariusz Zamirski spędził kilka dobrych minut w szatni, bo miał do swych graczy zastrzeżenia.

- Za walkę wygrana powinna przypaść Politechnice. Przyjechaliśmy wygrać, ale nie w takim stylu - utyskiwał.

Obie drużyny rozpoczęły mocnymi piątkami. Przewaga I-ligowca szybko znalazła odzwierciedlenie w wyniku (8:0, 19:9). Później na boisku po obu stronach pojawiali się rezerwowi, ale goście trzymali dystans. Gospodarze, którzy mają już dość przegrywania (w II lidze bilans 0-4), szarpali do końca, Maciej Żmudka wycelował z 8 metrów, a 3 minuty przed syreną po trafieniu Mikołaja Sowy przegrywali 59:66.

Gdyby trafiali spod kosza, mogli upolować "Niedźwiadki". 38 sekund przed końcem, po wolnych Sebastiana Bieli, było 65:70. Grzegorz Kukiełka trafił jednak zza łuku i stało się jasne, że do niespodzianki nie dojdzie.
- Mogliśmy Polonię mocniej postraszyć. Ćwiczyliśmy pod kątem meczu z Piasecznem - mówi trener Mariusz Michalczyk, który po porażce w Lublinie oddał się do dyspozycji zarządu, ale pozostał na stanowisku.

- Chcemy zmienić filozofię gry. Grać mniej statycznie, szybciej wyprowadzać piłkę, przyspieszać tempo - mówił.

HANDLOPEX AZS POLITECHNIKA RZESZOWSKA - BUDIMPEX POLONIA PRZEMYŚL 67:75 (9:19, 17:22, 17:20, 24:14)

AZS: Biela 7 (1x3), Osiniak 2, Miś 2, Żmudka 11 (3x3, 3 as., 4 prz.), Glapiński 13 (2x3) oraz Brud 10 (2x3, 4 as., 2 prz.), Banyś 8 (4 str.), Doliński 6 (9 zb.), Dworak 4, Sowa 2 (4 str.), Bielecki 2.

POLONIA: Przewrocki 6, Kukiełka 13 (1x3), Shifman 6 (4 as., 5 str., 3 prz.), Kolowca 12, Wyka 9 (7 zb.) oraz Mikołajko 8, Bal 11 (1x3), M. Musijowski 0, Machowski 5, Płocica 5.

WIDZÓW: 200.

Pełna relacja z wypowiedziami w czwartkowych Nowinach.