Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polonia Przemyśl potrzebuje 200 tysięcy

Tomasz Ryzner
Szef Polonii zapewnia, że w nowym sezonie "Przemyskie Niedźwiadki” nadal będą grać na zapleczu ekstraklasy.
Szef Polonii zapewnia, że w nowym sezonie "Przemyskie Niedźwiadki” nadal będą grać na zapleczu ekstraklasy. ŁUKASZ SOLSKI
Czerwiec to bardzo ważny miesiąc dla koszykarskiej sekcji Polonii. Przemyski klub musi w tym miesiącu spłacić zaległości finansowe, inaczej będzie miał kłopoty ze zgłoszenie drużyny do I-ligowych rozgrywek. Sezon skończył się dawno, a zawodnicy nadal czekają na zaległe zarobki.

Zamirski również czeka

Zamirski również czeka

Na zaległe zarobki czeka także Mariusz Zamirski, trener "Niedźwiadków". - Ja to jestem ostatni w kolejce. Ale aż takim społecznikiem nie jestem, by czekać w nieskończoność - podkreśla, nawiązując do tego, że prowadzenie Polonii to nie jego główne źródło utrzymania (jest dyrektorem POSiR-u). Zamirski jest kandydatem do dalszego prowadzenia Polonii, ale rozmów na ten temat jeszcze nie było.

- W moim przypadku chodzi o dwa i pół miesiąca. U Tomka Przewrockiego jest podobnie, ale suma jest powiększona o zaległości z poprzedniego sezonu. Reszta kolegów też czeka na różne kwoty - mówi Tomasz Zabłocki, gracz "Niedźwiadków".

Brakło Budimpexu
Skąd finansowe tąpnięcie w Polonii. Adam Lisowiec, prezes klubu, wskazuje na zakończenie współpracy z firmą Budimpex. Główny sponsor zespołu (blisko 50 procent budżetu) poróżnił się z Urzędem Miasta (także wspiera klub) i w grudniu zakręcił "Niedźwiadkom" kurek z pieniędzmi.

- Nie mam pretensji do Budimpexu. I tak nam wiele pomógł, a może jeszcze kiedyś pomoże. Faktem jest jednak, że pół roku temu znaleźliśmy się w sytuacji, z której trudno było znaleźć wyjście. Miasto pomaga, ale nie zapewni nam 100 procent budżetu - mówi Lisowiec.

Prezes optymistą
Koszykarze czekali na zaległości, ale kilku straciło już cierpliwość i zwróciło się o pomoc do sądu. Wcześniej uczynili tak trenerzy Maciej Milan i Krzysztof Młot, poprzednicy Mariusza Zamirskiego. Wszystko to sprawiło, że kontrolę nad kontem Polonii przejęli komornicy.

- Nie chowam się po kątach, staram uzdrowić sytuację. W miarę możliwości regulujemy zaległości - mówi Lisowiec. - W przyszłym tygodniu czekają nas rozmowy z miastem i potencjalnymi sponsorami. Wierzę, że do końca miesiąca koszykarze dostaną, co im się należy, a potem będziemy mogli zgłosić zespół do rozgrywek.

To już nie ten bazar
Polonia prowadzi działalność gospodarczą (bazar), ale stamtąd nie płyną już takie sumy, jak niegdyś.

- Moglibyśmy podjąć z tego źródła większą kwotę, przerzucić na koszykówkę, ale co bazarem. Jeśli ma funkcjonować, trzeba opłacić sprzątających czy wywóz śmieci - wyjaśnia Lisowiec. Polonii do zlikwidowania wszystkich finansowych tyłów potrzeba sporej kwoty. - 200 tysięcy załatwiłoby sprawę - mówi szef Polonii. Finansowy zakręt spowodował, że klub poważnie rozważa sprzedaż jednej ze swoich nieruchomości.

Prezes zapewnia, że I liga nie zniknie z Przemyśla. Mniej wiary w szybkie wyjście z kłopotów mają zawodnicy.

- Nie mam nic przeciw temu, aby prezes dotrzymał słowa, ale hasło "za miesiąc, w tym miesiącu" słyszałem już nie raz - kwaśno komentuje Zabłocki. - Też założyłem sprawę w sądzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24