Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Połowa talentu, połowa pracy

JAROMIR KWIATKOWSKI
Nikos Chadzinikolau - grecki poeta, pisarz i tłumacz; od 1950 r. mieszka w Polsce; liczne zbiory wierszy filozoficzno-refleksyjnych ("Barwy czasu", "Próba nocy", "Klepsydra"); powieść "Greczynki"; przekłady poezji nowogreckiej  i prozy (m.in. "Greka Zorby" Nikosa Kazandzakisa); praca historyczno-literacka "Literatura nowogrecka 1453-1983".
Nikos Chadzinikolau - grecki poeta, pisarz i tłumacz; od 1950 r. mieszka w Polsce; liczne zbiory wierszy filozoficzno-refleksyjnych ("Barwy czasu", "Próba nocy", "Klepsydra"); powieść "Greczynki"; przekłady poezji nowogreckiej i prozy (m.in. "Greka Zorby" Nikosa Kazandzakisa); praca historyczno-literacka "Literatura nowogrecka 1453-1983". ARCHIWUM
Rozmowa z NIKOSEM CHADZINIKOLAU, poetą greckim od ponad 50 lat mieszkającym w Polsce: - Znana piosenkarka Eleni twierdzi, że ma dwie ojczyzny: Grecję i Polskę. Czy pan tak samo?

- Jak najbardziej. Różnica między nami polega na tym, że ja urodziłem się w Grecji, a Eleni w Polsce. Z Polską jestem jednak związany uczuciowo; tu mieszkam, tu ukończyłem studia. Moja żona jest Polką, a syn Ares ukończył tu Akademię Muzyczną, jest poetą i malarzem. Największe moje osiągnięcia zaistniały Polsce, stąd mój ciepły stosunek do tego kraju.

- Wielu ludzi uważa, że na pewnym etapie życia każdy pisze wiersze, tylko później niektórym to zostaje, a innym nie. Co powoduje, że poeci chcą dalej pisać wiersze?

- Kiedy ktoś ma wyobraźnię i bogaty życiorys, to próbuje przekazać swoje doświadczenia innym. Do tego dochodzi warsztat poetycki, no i jednak studia. Polonistyka nie daje może tak wiele, jak twierdzą niektórzy, ale pomaga rozwijać się intelektualnie.

- Wiedza, świadomość pewnych faktów z historii literatury może pomóc. Ale nie zastąpi talentu.

- Na pewno. Wiedza, doświadczenia pomagają. Ale talent musi być, bo bez niego i warsztat jest uboższy. Niektórzy mówią: 5 proc. talentu, 95 proc. pracy. To nieprawda. Uważam, że proporcje powinny być inne. Powiedzmy, pół na pół.

- Mówił pan o wyobraźni i doświadczeniu życiowym. Poezja nie jest jedynym sposobem ich uzewnętrznienia.

- Zgoda. Dlatego zajmuję się również czymś innym. Wydałem historię literatury greckiej, opublikowałem mnóstwo szkiców i esejów, dużo tłumaczę. Przetłumaczyłem na grecki polskich noblistów, a z greckiego przede wszystkim "Greka Zorbę", dramaty Sofoklesa, "Bajki Ezopa".

- Czy wrażliwość odbiorcy pańskiej poezji w Grecji jest podobna do tej, jaką ma polski czytelnik? Czy jest jednak różnica, choćby w temperamencie?

- Na pewno jest różnica w temperamencie. Poza tym stosunek Greków do życia jest bardziej "zbiologizowany". Grecy koncentrują się bardziej na ciele. Wpływa na to słoneczny klimat, morze. One pozwalają żyć bardziej radośnie, niż w Polsce. Bo tu pogoda czasami przygniata.

- Wydawałoby się więc, że Grecy byliby lepszymi odbiorcami pańskich erotyków. Dzisiejsza reakcja sali, żywe zainteresowanie pana twórczością przeczy jednak tej tezie.

- Rzeczywiście, polska młodzież czyta chętnie erotyki. Po jednym ze spotkań podszedł do mnie młody człowiek i zapytał, czy mógłby pożyczyć książkę z moimi erotykami, bo za chwilę ma lekcję polskiego. Moje erotyki odbiegają od tych, które piszą polscy autorzy. Polscy poeci są trochę skrępowani, powiedziałbym, mieszczańscy. U mnie jest spontaniczność, autentyzm i biologizm.

- Czy te dialogi erotyczne, które pan czytał podczas spotkania, miały swój pierwowzór w życiu?

- Chyba tak (śmiech).

- Wydawałoby się, że dzisiejszy czas nie jest dobry dla poetów. Żyjemy szybko, materialistycznie, nie cenimy ulotnego widzenia świata.

- Pozornie wydaje się, że dzisiejszy czas nie sprzyja poezji. Na spotkaniach z czytelnikami, zwłaszcza młodzieżą, obserwuję duże zainteresowanie poezją, szczególnie miłosną.

- To dlaczego twórcy narzekają, że poezja źle się sprzedaje?

- Bo to fakt. Poezja sprzedaje się źle, bo taka jest sytuacja w Polsce. Ekonomia wyprzedza ludzkie myślenie. To jest przykre. Ale to sytuacja przejściowa, która minie. Ludzie wrócą do przeżyć, do tradycji, która pozwala żyć i rozwijać się normalnie. I dobrze, bo kto odchodzi od tradycji, ten przestaje istnieć. Tradycja pokazuje, jaki jest rozwój danego narodu. Grecki historyk Tukidydes powiedział: "Narody, tracąc pamięć, tracą życie".

- Wracając do względów komercyjnych w poezji: czy to nie jest tak, że na poetów wybitnych zawsze będzie zapotrzebowanie, a najbardziej narzekają poeci średni i słabi?

- Zgadza się. Dobra poezja zawsze będzie mieć czytelników. Nawet jeżeli się nie sprzeda, to będzie funcjonowała w kserokopiach.

25 września Nikos Chadzinikolau wziął udział w spotkaniu z czytelnikami w Tyczynie w ramach XII Międzynarodowej Jesieni Literackiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24