Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska Hokej Liga. Ciarko STS Sanok o krok od sensacji. Przegrał z GKS-em Tychy 2:3 po bardzo emocjonującym meczu [ZDJĘCIA]

Waldemar Mazgaj
Waldemar Mazgaj
Fani ponieśli młodych sanoczan do walki o każdy metr tafli.
Fani ponieśli młodych sanoczan do walki o każdy metr tafli. Tomasz Sowa
W 1. Kolejce Polskiej Hokej Ligi zespół Ciarko STS Sanok postawił wysokie wymagania ekipie GKS-u Tychy, ale ostatecznie zszedł z lodu Areny Sanok pokonany, przegrywając 2:3. Mimo to ekipę Marka Ziętary żegnały brawa.

Sanoczanie, bez swojego najlepszego strzelca w słowackiej 2 lidze Marka Strzyżowskiego i z aż 11. młodzieżowcami w składzie, bardzo ambitnie podeszli do rywala i po pierwszej tercji zanosiło się na sensację, bo prowadzili z aktualnymi mistrzami Polski 1:0. Oczywiście przez większość tej części gry bronili się, kilkanaście uderzeń odbił Patrik Spesny, ale przede wszystkim gra tyszan była zbyt wolna. Może nieco tłumaczyć ich fakt, że przez dwa tygodnie przygotowań po pozytywnych wynikach trzech dwóch graczy cały zespół był na kwarantannie i trenował tylko w domach.

STS gola zdobył, gdy miał prawie 100 sekund gry w podwójnej przewadze. Yauheni Kameneu dostał krążek przed bramkę od Eetu Elo i trafił idealnie między parkanami Johna Murraya.

Po reprymendzie w szatni goście w II odsłonie znacznie przyspieszyli i posłali na sanocka bramkę grad strzałów. STS-owi nie pomagały też kary, bo po czwartej w tym meczu Mateusz Wilusz zdążył wrócić na lód, ale nie do obrony i Christian Mroczkowski obsłużył Alexa Szczechurę, który huknął w „okienko”.

Czyhająca na kontry ekipa z Sanoka miała swoją szansę, ale Karol Biłas nie spostrzegł, że krążek spadł mu pod kija i nie skierował „gumy” w odsłoniętą przez moment część bramki.

Wyrównana ostatnia część meczu otworzyła się dopiero gol Mroczkowskiego, który zmienił tor lotu krążka po Petera strzale Novajovskiego. Tyszanie chyba za bardzo rozluźnili się prowadzeniem, po 23 sekiundach od gola popełnili faul przed swoją bramką i Eetu Elo po profesorsku wykonał karnego. STS jednak nie dowiózł remisu do końca, bo z niebieskiej huknął Ladislav Havlik.

- Byliśmy o krok od sensacji, ale popełniliśmy dwa takie same błędy dopuszczając do strzałów z niebieskiej linii – mówił trener Marek Ziętara. – Już w niedzielę mecz z Cracovią i zobaczymy, jak się do niego uda nam zregenerować – dodał.

Ciarko STS Sanok – GKS Tychy 2:3

Tercje: 1:0, 0:1, 1:2.

Bramki: 1:0 Kamenev 12 w podwójnej przewadze (asysty: Elo i Bukowski), 1:1 Szczechura 31 (Mroczkowski i Cichy), 1:2 Mroczkowski 51 (Novajovsky i Havlik), 2:2 Elo 51-karny, 2:3 Havlik 52 (Galant).

STS: Spesny – Olearczyk, Rąpała; Kamenev, Piippo; Demkowicz, Biłas; Florczak, Glazer – Filipek, Wilusz, Biały; Bukowski, Viikila, Elo; Bielec, Witan, Dobosz; Fus, Ginda, Łyko. Trener Marek Ziętara.

GKS: Murray – Havlik, Novajovsky; Seed, Kotlorz; Pociecha, Ciura; Bizacki, Ubowski - Komorski, Dupuy, Wronka; Kogut, Galant, Marzec; Szczechura, Cichy, Mroczkowski; Gościński, Rzeszutko, Jeziorski. Trener Krzysztof Majkowski.

Sędziowali Radzik (Krynica-Zdrój) i Kosidło (Kraków).
Kary: 12 – 10 minut.
Widzów 1500.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24