Zespół z Sanoka zakończył sezon zasadniczy na 8. miejscu i wypełnił swój cel, jakim był sam awans do play-off. Apetyty jednak rosną w miarę jedzenia, choć to naszpikowany kadrowiczami i mocnymi hokeistami zza granicy jest zdecydowanym faworytem.
Podczas konferencji prasowej trener GKS-u Krzysztof Majkowski na nasze pytanie, czy w ogóle tyski obóz dopuszcza do siebie taką myśl, że mógłby nie awansować do półfinału, krótko odpowiedział: – Nie.
– Oczekiwania są duże, walczymy jak zawsze o mistrzostwo Polski – dodawał. – Sytuacja kadrowa jest dobra, wszyscy są zdrowi.
Maciej Witan, napastnik ekipy z Sanoka przyznał: - W ostatnim meczu nie zagrało dwóch naszych kolegów - Karol Biłas i Konrad Filipek, nie wiadomo czy wystąpią, choć już zbierają się. Dla nas to wielkie wyzwanie. Będziemy zmobilizowani na 200 procent.
Tyszanie mogą zdobyć tytuł mistrzowski po raz czwarty z rzędu. Jak to zrobić? - Trzeba wygrać 12 meczów, jesteśmy na to przygotowani – odpowiadał kapitan Michał Kotlorz.
Wszyscy odpowiadali m.in. na pytania o to, czy atut swojego lodowiska będzie bardzo ważny.
Majkowski: – Obojętnie co kto sądzi, handicap lodowiska jest ważny. Może przy braku dopingu nie będzie aż tak odczuwalny, ale zawsze łatwiej i lepiej zaczynać u siebie.
Nie ma to żadnego znaczenia, z którego miejsca zaczynasz. Chcemy zaznaczyć swoją obecność w play-off. U nas zawsze kibice byli szóstym graczem na lodzie, będzie ich brakować, ale przed play-off nie mówi się za dużo, tylko pokazuje na lodzie
- mówił Witan.
W sezonie zasadniczym sanoczanie wygrali z tyszanami raz – 3:1 na start III rundy. W pozostałych meczach przegrywali – 2:3, 2:3 i 0:5.
– Jesteśmy przygotowani na to, że będzie to seria bardzo trudnych meczów – przyznaje trener tyszan. - Wszyscy dookoła widzą w nas zdecydowanych faworytów i chcieli, byśmy wygrywali różnicą 4-6 goli. Wszyscy walczą przeciwko mistrzom Polski, ambicja rywali się zdwaja, chcą coś udowodnić mistrzowi.
Pierwsze mecze w Tychach we wtorek i środę o godzinie 18.
– Gramy do 4 zwycięstw. W przypadku remisu po trzech tercjach następuje czyszczenie lodu i 20-minutowa dogrywka 4 na 4, a jeśli ona nie rozstrzyga następuje seria karnych – opowiadała Marta Zawadzka, prezes PHL.
Przy okazji dodała, że władze ligi cały czas monitorują sytuację i chcą, by na trybuny wróciło chociaż 25 procent widzów, a transmisje z części meczów półfinałowych i z finałów play-off przeprowadzi TVP Sport.
Mecze pierwszej rundy można oglądać tylko na polskihokej.tv
W innych parach play-off grać będą:
- Energa Toruń - Comarch Cracovia (od wtorku)
- JKH GKS Jastrzębie - Tauron Podhale Nowy Targ (od środy)
- GKS Katowice - Re-Plast Unia Oświęcim (od środy)
ZOBACZ TAKŻE - Siatkarka Jelena Blagojević, drugi Sportowiec Roku 2020 w plebiscycie Nowin: Marzę o złotym medalu z Developresem i grze na igrzyskach olimpijskich w Tokio
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak żyje po zwolnieniu z TVP. Dawno niewidziana Nowakowska przyłapana na mieście!
- Cichopek i Kurzajewski rozprawiają o... narcyzach! Myślą, jak podać ich do sądu
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!
- Tak wygląda Bohun z "Ogniem i Mieczem". 60-latek nie przypomina siebie sprzed lat