Polski Cukier Toruń - Miasto Szkła Krosno. Ciężko wywalczone zwycięstwo Twardych Pierników [zdjęcia]

Polski Cukier Toruń - Miasto Szkła Krosno 78:74 (19:23, 25:17, 21:16, 13:18)
POLSKI CUKIER: Trotter 18 (2), Wiśniewski 9, 7 as., Diduszko 6 (2), Skifić 7 (1), Sanduł 0 oraz Perka 16 (4), Weaver 14 (1), Śnieg 4, Sulima 4.
MIASTO SZKŁA: Pita 12 (2), Wallace 11 (1), Maddox 10, Bręk 11 (3), Dłuski 6 oraz Rduch 7 (1), Wyka 6, Hajrić 6, Oczkowicz 5 (1).

Obie drużyny nie zagrały w pełnym składzie. Wśród gospodarzy nie było jeszcze pozyskanego w tym tygodniu środkowego Cheikha Mbodja, wśród gości nie było kontuzjowanego rozgrywającego Royce'a Woolridge.

Jeśli kibice czekali na przełom w grze Twardych Pierników, to musieli uzbroić się w cierpliwość. W 1. kwarcie bezkarnie punktował Wallace (9 pkt), który po dość słabej połowie sezonu w Kutnie teraz odnalazł się w Krośnie w roli świetnego strzelca. W 6. minucie po wsadzie Maddoxa było 8:13.

Torunianie łatwo przegrywali pojedynki 1 na 1. Przewaga beniaminka z Krosna rosła, na początku 2. kwarty było 19:25. Trener Jacek Winnicki receptę na skuteczność odnalazł dopiero w osobie Aleksandra Perki, który do przerwy zdobył 13 punktów, m.in. trzykrotnie trafiając z dystansu.

Dopiero w 16. minucie Polski Cukier pierwszy raz prowadził, po "trójce" Kyle'a Weavera było 34:32. Torunianie jednak nie potrafili zatrzymać w obronie rywali, którzy do przerwy mieli aż 54 proc. z gry.

Po przerwie było pod tym względem dużo lepiej. W 23. minucie znowu z dystansu trafił Perka - 49:42. Michał Baran zaprosił swoich graczy na naradę, poprawił ustawienie i Miasto Szkła szybko odrobiło straty. W 26. minucie było już 51:51.

W zespole gości wyłączony został Wallace, Maddox kilka razy spudłował spod kosza. Krośnianom zaczęło brakować opcji w ofensywie, a Polski Cukier odkrywał ich coraz więcej. Z dystansu trafili niewidoczni do tej pory Jure Skifić i Bartosz Diduszko, akcją 2+1 popisał się Weaver. Przed ostatnią kwartą gospodarze wypracowali sobie 9 punktów zaliczki.

W ostatniej kwarcie znowu pojawiły się problemy z ofensywą. Przez 5 minut Polski Cukier zdobył tylko 3 punkty i zrobiło się nerwowo (68:65). Sytuacją uspokoili Trotter i Weaver, którzy trafili kilka kluczowych rzutów. W ostatnich minutach torunianie wreszcie wrócili także do lepszej defensywy.

Swoim kibicom nie dali jednak odetchnąć do ostatnich sekund. Jeszcze w 39. minucie było 76:66, ale po szybkich akcjach za 3 trafili Bręk i Pita. Na 20 sekund przed końcem Polski Cukier stracił piłkę i goście mieli akcję na dogrywkę, ale także zaliczyli stratę, po której łatwe punkty zdobył Trotter.

Jacek Winnicki, trener Polskiego Cukru

- Gratuluję wszystkim moim zawodnikom. Zagraliśmy walecznie, jedną z lepszych obron w tej części sezonu, zaliczyliśmy kilka przechwytów, dobrze funkcjonował szybki atak. Wszyscy wiemy, jak ważne jest dla nas to zwycięstwo. Pozwoli nam spokojnie przygotowywać się do kolejnego meczu.

Aleksander Perka, skrzydłowy Polskiego Cukru

- Pokazaliśmy w tym meczu, że nadal potrafimy agresywnie bronić na całym boisku, wykorzystywać kontry. Nie możemy jednak doprowadzać do takich końcówek, bo przecież jeszcze jeden rzut rywali i przegralibyśmy ten mecz. Musimy pracować nad takimi małymi rzeczami.

Michał Baran, trener Miasta Szkła

- Polski Cukier zasłużył na wygraną. Mieliśmy swoje szanse, ale szwankowała organizacja gry. Dawid Bręk robił co mógł, ale brakowało mu zmiennika, cały czas był naciskany przez trzech różnych graczy. W efekcie zmienna obrona rywali sprawiała nam dużo problemów. Brakowało nam wyraźnie Woolridge. Wejście Perki z ławki zmieniło obraz meczu.

Szymon Rduch, skrzydłowy Miasta Szkła

- Trener wyczerpał temat, ale dodam jeszcze, że mieliśmy za dużo strat. Zwłaszcza w ostatnich kwarcie popełniliśmy trzy z rzędu, po których punkty zdobywał Weaver, a potem jeszcze straciliśmy piłkę w ostatniej akcji.