Pomagajmy, bo sami możemy potrzebować pomocy [KOMENTARZ]

Niejednokrotnie na naszych łamach piszemy też o ludziach potrzebujących naszego wsparcia. Zawsze jest odzew. Raz większy, raz mniejszy, ale jest. Pomogliśmy wielu chorym dzieciom, wielu poszkodowanym przez różne kataklizmy. Nasi Czytelnicy wspierali dzieci chore na porażenie mózgowe, zebrali pieniądze na urządzenie, które pozwala na ich pionizowanie, pomagaliśmy też powodzianom i pogorzelcom. Czytelnicy „Nowin” niejednokrotnie dawali przykład, jak należy się zachować w obliczu nieszczęścia, które spotyka innych.

Po raz kolejny apelujemy o pomoc. Tym razem dla bardzo młodej kobiety chorej na raka. Ma dopiero 32 lata, małe dzieci. Marzy o tym, żeby dożyć lata. A cena za to życie, czyli lek, który może ją uratować, to 60 tysięcy złotych. Trzeba te pieniądze zebrać do końca lutego. Czasu zostało niewiele. Stąd nasz apel. Ratujmy tę kobietę. Każda złotówka się liczy, każda pomoc będzie przyjęta z największą wdzięcznością. Tak jak każda złotówka z jednego procenta naszych podatków, którą możemy przekazać także innym potrzebującym z naszego regionu.

Tak skonstruowany jest ten świat, że przychodzą takie chwile, w których potrzebujący człowiek może liczyć jedynie na wsparcie drugiego człowieka. W tej sytuacji chyba zawodzi państwo, które nie jest w stanie pomóc takiej kobiecie, jak pani Natalia. Dlatego to my musimy jej pomóc. Choćby dlatego, żeby mogła żyć dla swoich córek, żeby mogła widzieć, jak idą do pierwszej komunii. Bardzo by chciała dożyć tej chwili.

Kochani Czytelnicy, to także od Was zależy, czy te marzenia się spełnią. Wierzę, że się zmobilizujemy i pomożemy pani Natalii. Bo jak nie my, to kto? I pamiętajmy! Każdy z nas może potrzebować kiedyś pomocy drugiego człowieka. A dobro, jak wiadomo, wraca.