Pomerania ostatnim testem przed Tour de Pologne

Najlepsi w najbliższy weekend mogą się spodziewać powołania do kadry Polski, która wystartuje w najbliższym Tour de Pologne.

Ostateczny skład selekcjoner kadry Polski, która na najważniejszy w naszym kraju wyścig kolarski otrzymała dziką kartę, poznamy w niedzielne popołudnie po zakończeniu Pomierania Tour.
To właśnie występy w Pomeranii oraz wyścigu Solidarności i mistrzostwach Polski są najwyżej oceniane przez selekcjonera.

- Znam Wadeckiego bardzo dobrze, przecież przez wiele lat rywalizowaliśmy ze sobą - mówi Przydział. - Nie przepadaliśmy za sobą, bo każdy z nas chciał być lepszy od drugiego.

Największe i chyba jedyne szanse na znalezienie się w kadrze wśród zawodników Rometa ma Dariusz Baranowski. Lider grupy z Dębicy, świetnie sobie radził w w/w imprezach i ma ogromne szanse, by zdobyć przychylność Wadeckiego.

Początkowo, najbliższy weekend, dębiczanie mieli spędzić na Węgrzech, ale wybrano Pomeranię.

- Chciałem na Węgry wysłać drugi skład, ale nie udało mi się go skompletować, bo chłopcy połapali kontuzje - tłumaczy Piotr Przydział.

Start do Pomeranii odbędzie się w sobotę tradycyjnie, 40-kilometrowym kryterium ulicznym na Długim Targu w Gdańsku. Rywalizacja zostanie dokończona w niedzielę podczas 160-kilometrowego etapu ze startem i metą w Kartuzach.
- Tam nie ma górek tak jak u nas, ale są wzniesienia, wbrew pozorom to nie jest łatwa trasa. Z korzyścią dla moich zawodników oczywiście - ocenia dyrektor grupy z Dębicy.

Faworytami Pomerania Tour wydają się być dwaj kolarze grupy Mróz ActiveJet - Marek Rutkiewicz i Jacek Morajko. Obaj zawodnicy zdobyli w ostatnich tygodniach tytuły mistrza Polski - Morajko w wyścigu ze startu wspólnego, a Rutkiewicz podczas Górskich Mistrzostw Polski. Morajko triumfował ponadto w prestiżowym Wyścigu Solidarności i Olimpijczyków z metą w Jarosławiu.