MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pomnik Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie nadal w ptasich kupach. Właściciel nie odebrał pisma i nie stawił się w komendzie [ZDJĘCIA]

Kinga Dereniowska
Widok ptasich odchodów brzydzi i oburza. Wygląda jednak na to, że szybko nie znikną z centrum miasta.
Widok ptasich odchodów brzydzi i oburza. Wygląda jednak na to, że szybko nie znikną z centrum miasta. Krzysztof Kapica
Mimo skarg skierowanych do sanepidu i straży miejskiej przez rzeszowian, ptasie odchody niezmiennie szpecą Pomnik Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie. Prezes Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Wyklętych Podkarpacia, właściciel terenu, na którym stoi monument nie odebrał pisma od sanepidu, ani nie stawił się na przesłuchanie w straży miejskiej.

Patrycja Pawlak-Kamińska i Jakub Gawron jeszcze w sierpniu zawiadomili rzeszowską straż miejską oraz sanepid o zalegających ptasich odchodach u stóp Pomnika Czynu Rewolucyjnego. Widok nie tylko obrzydza, bo zalegające odchody mogą być przecież źródłem chorób, czy pasożytów.

Minął miesiąc, a kupy jak były, tak są. Rzeszowianie ponowili więc swoją skargę. Trzy dni później otrzymali odpowiedź od powiatowego inspektora sanitarnego w Rzeszowie. Sprawujący tę funkcję Jaromir Ślączka opisał podjęte działania w sprawie „stanu sanitarnego” pomnika.

Dowiadujemy się, że przeprowadzono kontrolę sanitarną otoczenia monumentu.

- Owszem, stwierdzono nagromadzenie odchodów gołębi, ale zdaniem tut. inspektora nie ma bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi. Teren jest ogrodzony, z tablicą o treści „teren niebezpieczny”. Nie ma możliwości, aby ktoś się przypadkowo dostał pod pomnik - twierdzi sanepid.

Następnie instytucja powołuje się na to, że dopiero 20 sierpnia Sąd Rejonowy w Rzeszowie założył nową księgę wieczystą dla działki z pomnikiem.

- Z księgi wynika, że zakon bernardynów darował działkę Stowarzyszeniu Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia - czytamy w piśmie.

- Dzięki tej wiedzy, znając personalia i adres właściciela pomnika, wysłano mu zawiadomienie o zamiarze zakończenia postępowania (...) w celu umożliwienia wypowiedzenia się przed wydaniem decyzji, wyznaczając mu termin ewentualnego stawiennictwa na 3 września (licząc, że stowarzyszenie bez zwłoki odbierze list) - twierdzi dyr. Ślączka.

Sanepid informuje także, że zamierza wydać decyzję z nakazem uporządkowania terenu przy Pomniku Czynu Rewolucyjnego.

List skierowany do Marcina Maruszaka, prezesa Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Wyklętych Podkarpacia dotąd nie został odebrany przez adresata i od 28 sierpnia jest awizowany.

- Konieczne będzie wysłanie ponownego zawiadomienia, gdyż pozbawienie strony udziału w postępowaniu administracyjnym z reguły skutkuje uchyleniem wydanych decyzji z powodu poważnego naruszenia procedury - tłumaczy sanepid.

Straż miejska: pan się nie stawił

W piątek prezes Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Wyklętych Podkarpacia miał pojawić w komendzie Straży Miejskiej w Rzeszowie.

Nie przyszedł.

- Prowadzimy czynności wyjaśniające w związku z podejrzeniem popełnienia wykroczenia z artykułu 117 kodeksu wykroczeń, czyli niespełniania obowiązków w zakresie utrzymania czystości i porządku - informuje Marek Kruk, p.o. komendanta Straży Miejskiej w Rzeszowie.

Marcin Maruszak nie odpowiedział na prośbę o komentarz w tej sprawie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kadra Probierza przed Portugalią - meldunek ze Stadionu Narodowego

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24