Pomnik dzieli mieszkańców Łańcuta. Radni zastanowią się, co z nim zrobić [WIDEO]

Bartosz Gubernat
Krzysztof Łokaj
Jeśli Rada Miasta Łańcuta zdecyduje się odpowiedzieć na apele środowisk patriotycznych, pomnik stojący na plantach zostanie zburzony, lub przeniesiony.

Pomnik wybudowany ku czci żołnierzy radzieckich stoi na plantach w centrum Łańcuta od końca lat 60. minionego stulecia. W 2010 roku został zmodyfikowany na pomnik „W hołdzie walczącycm o wolność i niepodległość Ojczyzny”. Taka operacja miała wyczyścić jego komunistyczny rodowód. Mimo to mieszkańcy ciągle uważają go za miejsce czci bojowników o Polske Ludową. Wielu z nich monument przypominający trudne czasy przeszkadza. A ponieważ w Łańcucie szykowany jest własnie projekt odnowienia Rynku, część mieszańców wróciła do tematu wyburzenia pomnika i zagospodarowania terenu w inny sposób.

Inicjatorzy powołują się na uchwaloną niedawno przez Sejm ustawę dekomunizacyjną, której zadaniem jest motywowanie lokalnych samorządów do czyszczenia historii z miejsc odwołujących się do czasów PRL.
Czytelne stanowisko w tej sprawie zajął także Instytut Pamięci Narodowej, którego prezes, dr Łukasz Kamiński zadeklarował chęć usunięcia z przestrzeni publicznej pomników symbolizujących dominację systemu komunistycznego nad Polską. Instytut prowadzi już inwentaryzację sowieckich pomników, które będzie chciał usuwać. W przypadku łańcuckiego pomnika może to być jednak trudne, ponieważ jest on na liście obiektów chronionych porozumieniem polsko-rosyjskim.

Łańcucka rada miasta sprawą pomnika w ciągu ostatnich tygodni zajmowała się już kilka razy. Kolejne spotkanie w tej sprawie odbyło się we wtorek. Radni do dyskusji zaprosili między innymi Karola Wita Wojtowicza, wiceprezesa koła 10 Pułku Strzelców Konnych w Łańcucie oraz przedstawicieli rodzin członków pułku. Rozmowom przyglądał się także Stanisław Gwizdak, burmistrz Łańcuta.

- Na temat usuwania pomników sporo mówi się ostatnio w mediach i sejmie, ale u nas na razie żadne wiążące decyzje nie zapadły. Temat został wywołany przez radnych i jeśli nic się nie zmieni, 25 kwietnia będzie przedmiotem obrad podczas sesji – mówi burmistrz Łańcuta.

Radny Adam Bielecki tłumaczy, że zainteresowanie pomnikiem to odpowiedź na sygnały ze strony mieszkańców miasta.

- Jest on ciągle kością niezgody, mieszkańcy są w tej sprawie podzieleni. Dlatego przygotowaliśmy już projekt uchwały na najbliższą sesję, którego celem jest uporządkowanie sprawy – mówi radny Bielecki. Zaznacza jednak, że „uporządkowanie” nie musi oznaczać wyburzenia monumentu. – Temat jest bardziej złożony. Obszar w centrum Łańcuta jest w tej chwili zgłoszony do rewitalizacji. Jeśli uznamy, że nie ma tu miejsca na pomnik, trzeba będzie się zastanowić, czy nie przenieść go w inne miejsce – dodaje Bielecki.

Burmistrz Gwizdak unika odpowiedzi na pytanie o dalsze losy pomnika.

- Opinie w mieście są podzielone, ja nie chcę się w tej sprawie na razie wypowiadać. Jeśli radni podejmą uchwałę, będę zobligowany do wszczęcia procedury. Ale trudno powiedzieć, co wówczas byśmy zrobili. Pod decyzją rady miasta może się kryć na przykład chęć przeniesienia monumentu w inne miejsce. Nie koniecznie musi oznaczać rozbiórkę, zwłaszcza, że pomnik jest wpisany do porozumienia, jakie kiedyś zostało zawarte między Polską i Rosją – mówi burmistrz Gwizdak.

Ma na myśli listę obiektów na terenie RP, jaką w lutym 1994 r. opracowały wspólnie Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa wspólnie z przedstawicielami ambasady Federacji Rosyjskiej w Polsce. W myśl zawartego wówczas porozumienia obiekty na liście mają podlegać ochronie, a Polska ma się nimi opiekować. 12 takich obiektów jest w byłym woj. krośnieńskim, 10 w rzeszowskim, 9 w tarnobrzeskim i 15 w przemyskim. Tak sformułowanego wykazu nie ratyfikowała strona polska, to jeden z powodów, dla których demontaż podobnych instalacji spotyka się z protestem Rosji. Polska utrzymuje, że jej zobowiązania dotyczą wyłącznie miejsc pochówku żołnierzy Armii Czerwonej, Rosja upiera się, że także pomników czerwonoarmistów.

Łańcucki pomnik ma jednak także sporo obrońców. Wśród nich jest Krzysztof Jasiński, inicjator prowadzonej w internecie akcji „Nie dla wyburzenia pomnika na łańcuckich plantach!". Zwraca uwagę, że takie zachowanie byłoby powieleniem działalności komunistów, którzy także burzyli pomniki. Jego zdaniem cześć należy się wszystkim żołnierzom, a młodym ludziom należy pokazywać historię taką, jaką była.

Nie tylko w Łańcucie

W Mielcu w listopadzie ubiegłego roku usunięto pomnik Wdzięczności przedstawiający radzieckiego żołnierza z dzieckiem, w drugiej ręce trzymającego szablę. Został postawiony w 36.rocznicę wielkiej socjalistycznej rewolucji październikowej przed ówczesną siedzibą komitetu miejskiego PZPR przy ul. Sękowskiego. Obelisk trafił do Fundacji Minionej Epoki w Rudzie Śląskiej.

W odpowiedzi na usunięcie pomnika do polskiej ambasady w Moskwie wpłynął protest. Rosjanie zwrócili w nim uwagę, że „Podobne działania, które w Polsce nabierają charakteru wręcz masowego w najbardziej cyniczny sposób zacierają pamięć radzieckich żołnierzy poległych w walkach o wyzwolenie Europy od faszyzmu”. Operację demontażu pomnika w Mielcu poprzedziły jednak wilomiesięczne działania, m.in. zbiórka podpisów w tej sprawie prowadzona przez organizacje patriotyczne. Sprawę przypieczętowali radni powiatu, którzy przyjęli w tej sprawie uchwałę.

Podczas kwietniowej sesji podobnym problemem mają się zająć także radni w Rzeszowie. Tutaj o usunięcie pomnika wdzięczności Armii Czerwonej z Placu Ofiar Getta wnioskuje podkarpacki oddział Europejskiego Centrum Ścigania Zbrodniarzy Komunistycznych i Stalinowskich. Andrzej Dec, przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa przekazał już jego wniosek radnym. Chce, aby przed sesją zastanowili się, jak rozwiązać problem w stolicy regionu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 20

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 24.04.2016 o 23:01, Tomek napisał:

Niemcy i Rosja wspólnie napadły na Polskę. Mamy stawiać pomniki okupantom? To tak, jakby Finowie stawiali czerwonoarmistom pomniki za ich napaść na Finlandię, w nagrodę za mordy, gwałty, rabunek.

A pedofile w sutannach np Wesołowski to co jeszcze go g---a z honorami chowali 

T
Tomek

Niemcy i Rosja wspólnie napadły na Polskę. Mamy stawiać pomniki okupantom? To tak, jakby Finowie stawiali czerwonoarmistom pomniki za ich napaść na Finlandię, w nagrodę za mordy, gwałty, rabunek.

G
Gość

Ja bym proponowała postawić nowy pomnik z podobizną i dużym brzuchem Fangora.

G
Gość
W dniu 14.04.2016 o 09:28, Gość napisał:

Jaki symbol ma zamek w Łańcucie ?

Zamek w Łańcucie zbudowany został (w formie pentagramu) w XVII-tym stuleciu jako zamek obronny  przez krakowskiego wojewodę, Stanisława Lubomirskiego

 Oto co opowiada Kazimierz Bzowski:

„Zatopieni w naszych myślach oglądaliśmy w szklanych witrynach grzbiety prastarych ksiąg. W pewnej chwili obaj zauważyliśmy, że na jednej z wersalek spoczywa w niedbałej pozie atrakcyjna kobieta, w pięknej, koloru kości słoniowej sukni, bogato ozdobionej perłami i koronkami, szytej według kroju XVIII-go wieku. Suknia miała głęboki dekolt i można było bez przeszkód zobaczyć piękno tej kobiety. Jej oczy były zwrócone ku małej książeczce, oprawionej w białą skórę. Najwyraźniej czytała i nie widziała nas.
Atmosfera tej sceny była tak harmonijna, że obaj byliśmy pewni, iż patrzymy na jedną z aktorek, która prawdopodobnie między zajęciami postanowiła zrobić sobie tutaj przerwę (rano kręcono tu film, ale teraz nie było już nikogo z ekipy filmowej - dop. tłum. RN). Przechodząc obok niej, rzuciłem okiem na książeczkę i rozpoznałem nawet jej tytuł, napisany płowiejącymi, złotymi literami - La Fonta...
Resztę tytułu przykrywała jej dłoń. Pomyślałem sobie, że ona przecież czyta La Fontaine'a w oryginale.
Postanowiłem się uwidocznić i z premedytacją przeszedłem obok niej tak blisko, że dotknąłem koniuszków jej butów. Następnie ukłoniłem się i powiedziałem po francusku: Excuses nous, Madame. Na chwilę podniosła oczy znad książki, przyciągnęła do siebie nogi pozwalając nam przejść, spojrzała na nas, uśmiechnęła się i szepnęła: Merci.
Opuściliśmy bibliotekę i gdy zeszliśmy na dół, zapytaliśmy panią w recepcji, jaki film tutaj kręcono, ponieważ w bibliotece spotkaliśmy jedną z odpoczywających tam aktorek. Kobieta z recepcji zbladła, spojrzała na nas jakbyśmy byli duchami i uciekła w popłochu.
Z powodu tej reakcji zaczęliśmy badać tę sprawę dokładniej i dowiedzieliśmy się, że owego dnia filmowano tylko mężczyzn...
Jestem przekonany, że wydarzenie to ma coś wspólnego z mocą tego miejsca i jestem pewien, że to nie było spotkanie z duchem. Co więcej, w chwili gdy nawiązaliśmy kontakt werbalny z tą kobietą, nie znajdowaliśmy się w naszym XX wieku, lecz prawdopodobnie, w jakiś nieznany nam sposób znaleźliśmy się w jej epoce, w epoce, w której żyła. Myślę też, że nasze grzeczne i wolne od lęku zachowanie w trakcie tego spotkania spowodowało, iż nie zostaliśmy zaabsorbowani przez jej rzeczywistość, lecz bez przeszkód powróciliśmy do naszego dzisiejszego świata”.

 

Markizę w błękitnej krynolinie i wysokiej peruce, widywać mieli pracownicy i turyści najczęściej w galerii rzeźby, a czasem zdarzało się, że ktoś zaskoczył ją w jej dawnym buduarze spoczywającą na sofie. Wówczas jawa natychmiast znikała. Mówi się, że w zamku słychać też czasem westchnienia księżnej marszałkowej, za życia nieszczęśliwie zakochanej w późniejszym królu Stanisławie Auguście Poniatowskim, którego nie pozwolono jej poślubić.

Z kolei nazywany Białą Damą duch obdarzonej niezwykłą urodą jej córki Julii Potockiej można ponoć zobaczyć piszący przy sekretarzyku w chińskim saloniku listy do ukochanego. Eustachy Sanguszko, adresat tych listów, zdobył serce Julii, zaniedbywanej i samotnej w małżeństwie z ekscentrykiem Janem Potockim, autorem "Rękopisu znalezionego w Saragossie", lecz gdy Julia umierała młodo na gruźlicę jego przy niej nie było; walczył w powstaniu kościuszkowskim. Współcześnie na cześć pięknej Julii nazwano Białą Damą wódkę produkowaną przez Polmos Łańcut.

Symbol, pentagramu był często używany przez Masonerię i Czarną Magię, odwoływano się do niego na licznych budynkach wzniesionych na terenie stolicy USA. Mało tego, dziwnym sposobem ów symbol był również odnajdowany także na różnych fortecach w Hiszpanii, zamkach w Irlandii, a nawet na starych kamiennych kościołach w Chicago. Dlaczego ktoś w tak obsesyjny sposób nieustannie przez setki lat odwoływał się właśnie do tego symbolu? Ponieważ uważa się, że symbol ten jest potrzebny do otworzenia wrót, jest elementem wrót do innego wymiaru  świata duchowegoczyli bezdennej otchłani. Masoneria mocno w to wierzyła, był to jeden z ich sekretów, z resztą jest i do dziś.

 
c
chłopak ksiedza
Lancut zawsze był wiocha czarni wyprali Wam mózgi złość zawiść zazdrość charakteryzuje buraków prawdziwych Polaków zacofani biedni oczywiście nie wszyscy patrioci ziona nienawiścią
G
Gość
W dniu 14.04.2016 o 13:40, pedro napisał:

gdzie pomnik gen Maczka !?  dzieli? chyba kpicie, to garstka komuchow obecnie ich dieci wnukow czyli lewacto cos jeczy po katach, a gazeta niemiecka nowiny naglasnia stroniczo temat.

GDZIE PĘKNIĘTEJ OPONY .

j
julek
W dniu 14.04.2016 o 09:36, gość napisał:

Dziękuję Wam, bracia Rodacy, za te budujące wpisy. Jeszcze Polska nie umarła. Mimo cynizmu naszych elit skażonych PRLem, oraz oportunizmu części starszego pokolenia, które w pewnej części miało lekko od czasów pożyczek Gierka z banków niemieckich (i tylko to pamiętają z PRL), które spłacały ich dzieci i wnuki... mimo tych czynników, iskry polskości jeszcze się tlą... i co najważniejsze, najbardziej w młodych sercach, nieskażonych wirusem PRL i odpornych na wirus lewactwa i terror poprawności politycznej.  Dziękuję Wam.  ps. wcale nie narodowiec, po prostu: Polak, który poznał brudy rosyjskie, zachodnieuropejskie i amerykańskie... nie jest z nami tak źle jak wmawiają nam media polskojęzyczne.

Żle nie jest już nawet niemiec wiedział iż jako naród świetnie nadajemy się jako materiał wsadowy do pieca .

t
tokalet

Ciekawe czy na długo podzieli ludzi.

p
pedro

gdzie pomnik gen Maczka !? 

 

dzieli? chyba kpicie, to garstka komuchow obecnie ich dieci wnukow czyli lewacto cos jeczy po katach, a gazeta niemiecka nowiny naglasnia stroniczo temat.

G
Gość
W dniu 14.04.2016 o 12:35, gość napisał:

   Później żydokomuna i chamokomuna "zlikwidowała" nierówności w ten sposób, że żony sekretarzy wojewódzkich jeździły do Harrodsa kupować kreacje na bale sylwestrowe, a dzieci bonzów z KC latały na wyspy kanaryjskie na wakacje...Synowie premierów w kasynach monakijskich przegrywali tysiące $ i DM, w czasie kiedy robotnik którym opiekowała się PZPR na zmianę ze słuzbami MSW/MON zarabiał 1$ na dzień pracy (śr. 15-20$/mies). Komunistom po prostu marzyło się życie szlachty. To samo u ruskich... socjaliści, komuniści mają mordy pełne frazesów, obciągnęliby chłopom i robotnikom, a tak naprawdę ciągnęło ich do luksusowego życia. Do dzisiaj nic się nie zmieniło w tej kwestii. 

  Tej dobrej zmianie pod kierownictwem prezesa i sołtysowej to dziś im bliżej do Białorusi 

g
gość
W dniu 14.04.2016 o 09:46, Gość napisał:

„Rezydencja ta przez całe stulecia była symbolem nierówności społecznej i chłopskiej krzywdy. W XX rocznicę zamienienia jej na muzeum i przeprowadzenia reformy rolnej w hołdzie bojownikom o Polskę Ludową 1944–1964”.Taki obelisk stał przed bramą do zamku w Łańcucie 

 

Później żydokomuna i chamokomuna "zlikwidowała" nierówności w ten sposób, że żony sekretarzy wojewódzkich jeździły do Harrodsa kupować kreacje na bale sylwestrowe, a dzieci bonzów z KC latały na wyspy kanaryjskie na wakacje...

Synowie premierów w kasynach monakijskich przegrywali tysiące $ i DM, w czasie kiedy robotnik którym opiekowała się PZPR na zmianę ze słuzbami MSW/MON zarabiał 1$ na dzień pracy (śr. 15-20$/mies).

 

Komunistom po prostu marzyło się życie szlachty. To samo u ruskich... socjaliści, komuniści mają mordy pełne frazesów, obciągnęliby chłopom i robotnikom, a tak naprawdę ciągnęło ich do luksusowego życia. Do dzisiaj nic się nie zmieniło w tej kwestii.

G
Gość
W dniu 14.04.2016 o 09:28, Gość napisał:

Jaki symbol ma zamek w Łańcucie ?

„Rezydencja ta przez całe stulecia była symbolem nierówności społecznej i chłopskiej krzywdy. W XX rocznicę zamienienia jej na muzeum i przeprowadzenia reformy rolnej w hołdzie bojownikom o Polskę Ludową 1944–1964”.

Taki obelisk stał przed bramą do zamku w Łańcucie 

g
gość

Dziękuję Wam, bracia Rodacy, za te budujące wpisy. Jeszcze Polska nie umarła. Mimo cynizmu naszych elit skażonych PRLem, oraz oportunizmu części starszego pokolenia, które w pewnej części miało lekko od czasów pożyczek Gierka z banków niemieckich (i tylko to pamiętają z PRL), które spłacały ich dzieci i wnuki... mimo tych czynników, iskry polskości jeszcze się tlą... i co najważniejsze, najbardziej w młodych sercach, nieskażonych wirusem PRL i odpornych na wirus lewactwa i terror poprawności politycznej. 

 

Dziękuję Wam. 

 

ps. wcale nie narodowiec, po prostu: Polak, który poznał brudy rosyjskie, zachodnieuropejskie i amerykańskie... nie jest z nami tak źle jak wmawiają nam media polskojęzyczne.

 

G
Gość

Komuś zależy na wywołaniu nowego konfliktu . Ludzie nie bądźcie ślepcami . Nowiny , TVN , Onet.pl to niemieckie szmatławce ! Nikomu żadne pomniki nie przeszkadzają bo ludzie traktują je jako ciekawostke a nie obiekt do głębszych przemyśleń . 3/4 osób  mijając  dany pomnik w ogole nie interesuje sie ku upamiętnieniu czego lub kogo jest !

G
Gość
W dniu 14.04.2016 o 09:25, leon napisał:

Do wszystkich którzy chcą pozostawienia pomnika. Mam pytanie: czy zostawilibyście też pomniki Wermachtu z okresu IIWŚ? Bo przecież one niczym się nie różnią od tych poradzieckich.

Jaki symbol ma zamek w Łańcucie ?

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24
Dodaj ogłoszenie