- Od środowiska mniejszości ukraińskiej otrzymaliśmy informację, że pod pomnikiem spoczywają członkowie UPA - twierdzi Andrzej Kunert, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert w odpowiedzi udzielonej europosłowi Tomaszowi Porębie (PiS).
Według Kunerta, w tej sytuacji obiekt podlega przepisom o zasadach urządzania mogił. Nie może być zlikwidowany, lecz z powodu tego, że powstał bez zgody odpowiednich instytucji, ponownie urządzony.
Kunert dodaje, że upublicznienie przez Porębę treści korespondencji w tej sprawia, spowodowało groźbę "działań władz obwodu lwoskiewskiego zmierzających do usunięcia szeregu polskich upamiętnień lub ich ważnych elementów na terenie swojego obwodu".
Poseł Poręba twierdzi, że taka odpowiedź świadczy o bezradności polskich władz wobec nielegalnych form upamiętnienia oprawców ludności polskiej.
- Widać, że po ubiegłorocznych, stanowczych deklaracjach, dziś minister Kunert i jego urząd szukają sposobu na wycofanie się z wcześniejszego, zdecydowanego stanowiska - twierdzi Poręba.
Obrotem sprawy zaskoczony jest Andrzej Zapałowski, były podkarpacki europoseł, który od wielu lat domaga się demontażu pomniku w Hruszowicach.
- Przez ponad 10 lat środowisko Ukraińców nie podnosiło, że znajdują się tam szczątki ludzkie. Według mnie to tylko kolejny wybieg. Konieczne byłoby przeprowadzenia w tym miejscu ekshumacji - twierdzi Zapałowski.
Pomnik ku czci UPA, bez żadnych zezwoleń, pod osłoną nocy powstał w 1994 r. Główna tablica upamiętnia UPA, na czterech mniejszych wymienione są nazwy oddziałów UPA działających w regionie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?