- Oj, w takich butach nie dotrze pan tam - lojalnie uprzedza Paweł Dec, pracownik Ośrodka Edukacji Leśnej przy Leśnym Kompleksie Promocyjnym Lasy Birczańskie.
- Po deszczach woda w lesie długo się trzyma. W niektórych miejscach błoto po kolana - wyjaśnia.
- Mam trapery - odpowiadam.
- A kondycję? - śmieje się pan Paweł.
Babcia kazała napełnić kilka butelek
Jak trafić do "Pomocnej wody"
Z głównej drogi w Birczy, na trasie z Przemyśla do Sanoka, trzeba skręcić na południe w okolice stadionu sportowego. Widać go z drogi. Samochód najlepiej zostawić gdzieś na jego zapleczu. Idziemy w stronę lasu. O rozpoczęciu się ścieżki informuje tablica. Jest mapka ścieżki.
Źródło "Pomocna woda" od wielu lat wchodzi w skład ścieżki przyrodniczo-dydaktycznej o tej samej nazwie. Obecnie ścieżka jest nieczynna, tuż przed remontem. Wykonawca zostanie wyłoniony jeszcze w tym roku. Na przyszły sezon powinna być gotowa. Do źródła można dotrzeć jednak innymi leśnymi drogami. I sporo osób tak robi, bo legendy o cudownych właściwościach wody sięgają daleko poza region.
"Babcia leżała w szpitalu. Tam od starszej kobiety dowiedziała się o "Pomocnej wodzie" koło Birczy. I nic tylko chce, abym jej nabrał kilka butelek. Błagam, pomóżcie. Jak tam trafić. Do Birczy mam 400 km" - prosi na ogólnopolskim forum Internauta z głębi Polski. Zaraz otrzymuje wskazówki dotarcia.
Odzyskała wzrok
Krąży kilka legend o właściwościach tej źródlanej wody. Najczęściej powtarzana jest o dziewczynce, która żyła w połowie XIX w.
- W dzieciństwie, z niewyjaśnionych powodów, zaczęła tracić wzrok. Szybko całkiem oślepła. Miała zaledwie kilka lat. Była bardzo ładną i mądrą dziewczynką. Rodzice mieli ją jedną, dlatego byli zrozpaczeni. Ówcześni lekarze nic nie mogli zrobić - opowiada pani Helena z Przemyśla, która przez wiele lat mieszkała w Birczy.
Rodzice dziewczynki od kogoś dowiedzieli się o "Pomocnej wodzie". Zaprowadzili tam swoje dziecko, co nie było łatwe, bo lasy i strome wzgórza bronią dostępu do źródła.
- Dziewczynka wyczuła wodę rękoma. Wzięła ją i przemyła twarz. Odzyskała wzrok - mówi pani Helena.
Legendę o dziewczynce znają też pracownicy Nadleśnictwa Bircza i ludzie napotkani na przystanku autobusowym.
- Ja to trochę inaczej pamiętam. W dzieciństwie opowiadali mi, że młoda kobieta chodziła na majówki w to miejsce. No woda, jak woda. Kto chciał to pił. A ona przemyła sobie oczy. I nagle krzyczy, że widzi świat. - opowiada starszy mężczyzna.
Ponoć leczy wiele schorzeń
Krąży także wiele innych opowieści. Starsi mieszkańcy do dzisiaj są przekonani, że woda ma właściwości lecznicze na wiele schorzeń, nie tylko choroby oczu. Bo jakby miała nie mieć, skoro wypływa z tak magicznego miejsca.
Zostawiamy samochód tuż przy głównej drodze i wchodzimy na ścieżkę. Nagle stromo pnie się w górę. Po kilkunastu minutach brakuje mi tchu. A to dopiero początek. Wkrótce okaże się, że to najłatwiejsza część drogi.
Idziemy dobre dwie godziny. Jakie to szczęście, że pan Paweł zgodził się być przewodnikiem, bo łatwo byłoby się zgubić w birczańskich lasach. Przez fachowców trasa określana jest jako "trudna", a różnica wysokości względnych wynosi tutaj 160 metrów.
Po drodze mijamy pozostałości starej ścieżki. Gdzieniegdzie są schodki. Jest drewniana platforma widokowa, z piękną panoramą okolicy.
- Wszystko będzie wymienione na nowe - zapewnia pan Paweł.
Po półtorej godzinie forsownego marszu wreszcie jesteśmy na miejscu.
Baśniowy krajobraz
Widok jak z baśni. Drzewami "rządzi" tutaj nasz buk. Piękny. Cztery metry w obwodzie, wiek szacowany na ponad 200 lat. Zadbał o to, aby w jego najbliższym sąsiedztwie nie było żadnych większych drzew.
- Tutaj ludzie chodzili, a może nadal chodzą, na majówki. Zwłaszcza mieszkańcy Leszczawy i Starej Birczy - wyjaśnia mój przewodnik.
Faktycznie. Na buku ktoś zamocował malutką drewnianą kapliczkę z figurką Matki Bożej. Ktoś przybił różaniec i karteczkę z jedną z różańcowych tajemnic. Obok kilka drewnianych ławeczek. Jest też kosz na śmieci. Gustowny, urządzony w wydrążonym pniu drzewa. To raczej rozwiązanie dla pół-prawdziwych turystów, bo ci prawdziwi nie przynoszą śmieci do lasu, a to co zużyją zabierają ze sobą do "cywilizacji". Ale dobrze, że kosz jest. Są jeszcze plastikowe naczynka do nabierania wody.
"Pomocna woda" wypływa wartkim strumieniem. Faktycznie bije spod korzeni buka.
- Napijmy się - proponuje pan Paweł. Po takiej wędrówce i posileniu się zimną wodą, szybko wracają siły.
Obmywamy oczy, twarze. Pomoże, nie pomoże, ale na pewno orzeźwi. A to się przyda, bo przed nami droga powrotna.
Warto zobaczyć w okolicy
Zespół zamkowo-parkowy w Krasiczynie
Znajduje się kilkanaście km od Birczy, w stronę Przemyśla. Określany mianem perły renesansu. Budowę zamku rozpoczęto w XVI w., a obecną sylwetkę nadano mu w XVII w. Można zwiedzać park i zamek. Posilić się w zamkowej restauracji, odpocząć w winiarni. Warto zwiedzić również Krasiczyn, przejść wiszącym mostem nad Sanem.
Bunkier z lat II wojny św. w Przemyślu
Znajduje się przy głównej drodze z Sanoka i Birczy, koło hotelu Gromada. Odnowiony niedawno przez pasjonatów historii. W środku skompletowali ciekawą ekspozycję. W 1941 r. broniła się tutaj radziecka załoga podczas ataku III Rzeszy na ZSRR. Na znajdującym się obok Sanie od września 1939 do czerwca 1941 była granica pomiędzy III Rzeszą i ZSRR.
W lecie na sanki
Mamy niepowtarzalną okazję, aby w lecie pojeździć na sankach. W Przemyślu to możliwe. Najpierw możemy na Zniesienie wjechać kolejką krzesełkową (w lecie czynna w soboty i niedziele). Przy górnej stacji znajduje się całoroczny tor saneczkowy (polecany głównie dzieciom, można zjeżdżać wspólnie z rodzicem), w wakacje czynny codziennie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice