Sytuacja jest dramatyczna, bo w szpitalach, z powodu jej braku, wielu pacjentów musi czekać na transfuzję.
Lodówki do przechowywania krwi w rzeszowskim Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Rzeszowie świecą pustkami. W jednej chłodni są tylko cztery pojemniki z grupą 0 RH minus. W każdej chwili może okazać się, że to za mało, by uratować komuś życie.
Potrzeba dawców
- Potrzebujemy pobierać krew od 50 osób dziennie. Ostatnio zgłasza się znacznie mniej dawców. W jeden dzień przyszło tylko 12. Doszło do tego, że części chorych z niedokrwistością trzeba było odroczyć transfuzje - mówi Anna Gotkowska, zastępca dyrektora Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa
Wśród stałych krwiodawców wielu to uczniowie szkół średnich i studenci. Większość z nich wyjechała na wakacje.
Apelują księża
Pracownicy Centrum robią co w ich mocy, by ratować sytuację. O pomoc poprosili księży, którzy podczas mszy apelują o oddawanie życiodajnego płynu. Krew pobierana jest także w terenie. W niedzielę punkt krwiodawstwa zorganizowano przy kościele Dominikanów.
- Dzwonimy także do stałych dawców i prosimy, by zgłaszali się do nas - dodaje Gotkowska.
Jednym z takich krwiodawców jest pan Konrad z Rzeszowa, który w piątek zgodził się oddać krew. - Mam rzadką grupę, dlatego w krytycznych sytuacjach nie odmawiam - mówi mężczyzna.
Dawcą może zostać każda zdrowa osoba w wieku od 18 do 65 lat i ważąca min. 50 kg. Jednorazowo można oddać 450 ml krwi. Chętni mogą zgłaszać się do RCKiK w Rzeszowie przy ul. Wierzbowej, od poniedziałku do piątku, w godz. od 7 do 14. Trzeba mieć z sobą dowód osobisty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?