Pomóżmy niepełnosprawnemu Kamilowi wyjechać na turnus rehabilitacyjny do Truskawca

Mama chłopca nigdy takiej sumy samodzielnie nie uzbiera.

Krystyna Guziec wychowuje syna samotnie. W dowozie Kamila do szpitala w Ustrzykach Dolnych (18 km) pomaga jej brat lub znajoma, która ma samochód.

Kamil powinien być w pierwszej klasie gimnazjum, ale do szkoły już nigdy nie pójdzie. Przyjeżdża do niego nauczycielka, która prowadzi z nim indywidualne lekcje: malowanie, układanie klocków itp.

- On prawie nic nie rozumie, jest upośledzony w stopniu głębokim, ale nigdy nie wolno się poddawać - mówi nauczycielka Marzena Sikora. - O Truskawcu opowiedziała pani Krystynie jej sąsiadka, która była tam na rehabilitacji z własnym synem.

- Jest mniej niepełnosprawny od mojego, ale i tak po paru dniach zabiegów nastąpiła poprawa - twierdzi mama Kamila. - Ukraińscy specjaliści wypracowali podobno własne metody masaży i innych zabiegów.
Nikt nie da gwarancji, czy pobyt w ośrodku w Truskawcu pomógłby także Kamilowi, ale warto spróbować. - Dotychczasowe leczenie, trwające od lat, nie przyniosło widocznych rezultatów, aż się załamałam, ale teraz wstąpiła we mnie nowa nadzieja - zwierza się pani Krystyna. - Niestety, nie stać mnie na samodzielne pokrycie kosztów wyjazdu i pobytu na Ukrainie. Mogę tylko liczyć na dobre serce i hojność obcych ludzi. Marzę, by Kamilek choć trochę lepiej zaczął reagować, by mógł chociaż samodzielnie siedzieć.
Chłopiec ma bardzo dobry słuch. Reaguje na każdy szmer, wodzi wzrokiem za mamą. Uwielbia muzykę, potrafi jej słuchać godzinami i często się wtedy uśmiecha. - Może istotnie jest dla niego jakaś szansa - zastanawia się Marzena Sikora.
Osoby lub instytucje, które chciałyby pomóc w wyjeździe Kamila i jego mamy na turnus rehabilitacyjny do Truskawca na Ukrainie, mogą wpłacać pieniądze na konto Polskiego Czerwonego Krzyża w Ustrzykach Dolnych, ul. Rynek 14. Numer: 33 8621 0007 2001 0015 9896 0002 z dopiskiem KAMIL.