„Nie dla chaosu w oświacie” to hasło sobotniej manifestacji w Warszawie, na którą wybiera się liczna podkarpacka grupa nauczycieli i pracowników oświaty. Od 12 do 15.30 przejdą z placu Marszałka Piłsudskiego przed Sejm. Z flagami, hasłami, gwizdkami, syrenami, a także białą kredą, którą będą malowali hasła na ulicach, jak na tablicy. Dlaczego postanowili protestować przeciw planowanej reformie edukacji?
- Uważamy, że jest ona nieprzygotowana i robiona za szybko - mówi Stanisław Kłak, prezes podkarpackiego okręgu ZNP. - Przede wszystkim nie godzimy się z likwidacją gimnazjów, ponieważ nie ma ku temu żadnych podstaw, jeśli chodzi o kwestie edukacyjne i wychowawcze. Jest to argument wyłącznie polityczny, który wiąże się z postulatem wyborczym PiS, że gimnazja trzeba zamknąć. Nie bierze się pod uwagę naszych opinii, rodziców, naukowców i ekspertów oświatowych.
Prezes Kłak dodaje, że nie ma też przygotowanych podstaw programowych, a planowana siatka godzin będzie niekorzystna dla uczniów i nauczycieli. Chodzi o godziny biologii, chemii, fizyki i geografii. Związkowcy pokazują wyliczenia, z których wynika, że przed wprowadzeniem gimnazjów w 8-letnich podstawówkach było 29 godzin tych przedmiotów w tygodniu. W 6-klasowych SP i gimnazjach - 25 godzin, natomiast po reformie w 8-letniej podstawówce ma być tylko 20.
- To ewidentnie pokazuje, że trzeba będzie zwalniać nauczycieli, ograniczać wymiar godzin pracy - kontynuuje prezes Kłak. - Koszty reformy jak zwykle przenoszone są na samorząd. Obecnie nie mamy żadnych zapewnień, że będą dodatkowe pieniądze na odprawy dla zwalnianych nauczycieli. W górnictwie, gdy ludzie odchodzą z kopalń, dostają odprawy równoważne od 3 do 5 lat pracy. Dlaczego takich przełożeń nie ma w stosunku do oświaty? - pyta.
Dodaje, że obawiają się też dwuzmianowości w szkołach, spadku jakości nauczania, likwidacji Karty nauczyciela.
Protest nauczycieli w Rzeszowie, październik 2016:
ZNP liczy, że odwróci reformę?
- Wszystkie postulaty PiS dotąd realizuje, ale mamy nadzieję, że reforma edukacji zostanie odsunięta w czasie.
Prezes mówi, że na manifestację wybierają się z nimi także niektórzy członkowie Solidarności oświatowej, którzy nie godzą się z tym, że kierownictwo „S” oświatowej popiera to, co robi minister edukacji.
Jest rozłam wśród związkowców „S”?
- Nic o tym nie wiem, by ktokolwiek jechał razem z ZNP - mówi Bogusława Buda, szefowa rzeszowskiej „S” oświatowej. - Jeśli tak jest, to może towarzysko z kolegami ze szkoły, albo z obawy przed dyrektorami, którzy nawoływali wręcz do udziału w proteście. Nasze władze nie popierają żadnych manifestacji, ponieważ jesteśmy na etapie rozmów, negocjacji z rządem. M.in. pakietów osłonowych i wynagrodzeń. W piątek mamy kolejne spotkanie. Byłoby więc nielojalne wychodzenie teraz na ulice. Na to zawsze jest czas.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Koroniewska po śmierci matki została zupełnie sama. Smutne, co mówi o relacji z ojcem
- Paulla prała brudy z ojcem swojego dziecka. Teraz on ma raka. Padły słowa o żerowaniu
- Andrzej Piaseczny przeszedł operację? Wygląda na to, że chciał ukryć opatrunki...
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?