Przypomnijmy: przygotowywany dokument zakłada m.in. przekształcenie wielu działek na osiedlach, które zostały przyłączone do Rzeszowa, w tereny zielone. To oznacza, że na nich nie będzie można nic wybudować. I z tym od początku nie zgadzają się mieszkańcy m.in. Budziwoja, Bzianki, Przybyszówki, Słociny, Matysówki, Pogwizdowa Nowego, a nawet centrum miasta. Właściciele działek protestują już od 27 maja - od dnia, kiedy projekt pierwszy raz został wyłożony do publicznych konsultacji. Składali też zastrzeżenia do zaproponowanego przez miasto projektu.
- Do 21 lipca wpłynęło ponad 2500 uwag - informuje Bartosz Gubernat z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.
Dodaje, że pracownicy Biura Rozwoju Miasta Rzeszowa pracują właśnie nad ich analizą.
- Powstaje baza, w której każda uwaga będzie przyporządkowana do konkretnej działki i obszaru, uwagi zostaną także podzielone w oparciu o zagadnienia, których dotyczą. Taka baza ma być gotowa najpóźniej pod koniec sierpnia - wyjaśnia Bartosz Gubernat. - We wrześniu te uwagi będą rozpatrywane i na ich podstawie pracownicy BRMR zaproponują prezydentowi Rzeszowa inne rozwiązania do studium.
Właściciele działek: Czekamy na odpowiedź Ratusza
Mieszkańcy Rzeszowa złożyli swoje uwagi do studium. Teraz czekają na odpowiedź z Urzędu Miasta Rzeszowa. Mają nadzieję, że prezydent będzie liczył się z ich prośbami.
Konrad Fijołek zapowiedział na spotkaniach, że Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego zostanie zmienione, a nowy projekt - w wersji z uwzględnionymi uwagami - zostanie ponownie zaprezentowane mieszkańcom Rzeszowa.
- Będziemy na ten temat rozmawiać do momentu, aż wypracujemy najlepsze rozwiązanie, zadowalające jak największą grupę rzeszowian - mówi prezydent. - Bardzo zależy mi na przygotowaniu dobrego dokumentu, który następnie pozwoli uchwalić radnym dobre miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego. Między innymi dla terenów zielonych w dolinie Wisłoka czy miejsc, w których będzie można tworzyć nowe miejsca pracy. Dlatego dziękuję rzeszowianom, że zapoznali się z projektem studium i zgłaszali do niego swoje uwagi oraz pomysły. Każdy głos jest dla mnie bardzo ważny. Zależy mi, abyśmy wspólnie przygotowali najlepsze rozwiązania, aby każdy miał poczucie, że porządkujemy przestrzeń publiczną po to, aby w mieście żyło nam się jeszcze lepiej - podkreśla prezydent Rzeszowa.
Pan Wojciech, mieszkaniec osiedla Pogwizdów Nowy, jest jedną z tysiąca osób, które od samego początku nie zgadzają się z założeniami studium.
- My nie chcemy, aby miasto decydowało za nas, co ma być na naszych prywatnych działkach. Mieszkańcy Rzeszowa, podobnie jak ja, zainwestowali sporo pieniędzy, aby zapewnić na swoich działkach m.in. media, dojazd itp. Studium zablokuje przed zabudową tereny, które znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie zwartej zabudowy - opowiada pan Wojciech. - Złożyłem już swoje uwagi do projektu i z niecierpliwością czekam na odpowiedź. Te nasze działki są zabezpieczeniem materialnym dla wielu rodzin w tych trudnych czasach. Nie pozwolimy miastu na blokadę zabudowy w tych miejscach.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?
- Nowe wieści o tajemniczym ojcu dziecka Tomaszewskiej. Wygadała się bliska osoba
- Wszyscy patrzyli na wyeksponowane krągłości Romanowskiej. Projektant ocenia
- Wspólny występ Roksany Węgiel i Kevina Mgleja w cieniu tragedii. Znamy szczegóły