Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ponad stu uchodźców znalazło dach nad głową u mieszkańców gminy Miejsce Piastowe [ZDJĘCIA]

Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
Archiwum Doroty Chilik
Gmina Miejsce Piastowe przygotowała 20 miejsc noclegowych dla wojennych uciekinierów z Ukrainy w Domu Ludowym. Jednak na razie nie są potrzebne. Mieszkańcy przyjmują u siebie ukraińskie rodziny. Zebrali też wszystko, co najpotrzebniejsze dla tych, którzy opuszczali swój kraj z niewielkim bagażem.

W każdy piątek przez godzinę (od 18 do 19) ktoś dyżuruje w Domu Ludowym w Rogach. Osoby, które przyjęły pod swój dach uchodźców, mogą przyjść i wraz z nimi wybrać to, co niezbędne do codziennego życia. Produkty żywnościowe, kołdrę, ręcznik, wózek, ubrania, rzeczy dla dzieci – wszystko jest posegregowane i czeka. To nie tylko dary od miejscowych. Wsparcie przyszło też od strażaków z Belgii i Polonii z USA i Włoch.

- Belgijska firma zaproponowała założenie hot-spotów w miejscach, gdzie mamy uchodźców - mówi Dorota Chilik, wójt gminy Miejsce Piastowe.

Każdego tygodnia przygotowywany jest też transport na Ukrainę.

- Nie wozimy już darów na granicę, zwłaszcza ubrań. Tam jest już ogrom rzeczy, a zmarznięci i głodni ludzie nie będą grzebać w workach z ciuchami - mówi Dorota Chilik.

Mieszkańcy gminy od początku agresji Rosji w Ukrainie zaangażowali się w pomoc uciekającym przed wojną. W działania sztabu włączyły się jednostki OSP, Koła Gospodyń Wiejskich, stołówki w szkołach i żłobkach. Przekazywano dary, gotowano posiłki i dostarczano na granicę.

Uchodźcy też pomagają

W Domu Ludowym w Rogach powstał główny magazyn zbiórki. Korzystają z niego uchodźcy, którzy znaleźli schronienie u mieszkańców. Jest ich 116. Dzieci chodzą już do szkoły. Na najmłodszych czekają miejsca w żłobku. Będą wspólne nabożeństwa ekumeniczne. Ośrodek zdrowia zapewnia pomoc medyczną. Do pracy w nim zgłosiła się lekarka-pediatra z Ukrainy.

- Zbiórki są teraz tak zorganizowane, by gromadzić, to, co jest aktualnie potrzebne. Są z nami świetne dziewczyny z Ukrainy, młode matki, Oksana i Irina z miasta Kowel. Segregują, pakują rzeczy, opisują w języku ukraińskim - opowiada Dorota Chilik.

Kowel, gdzie Ukrainki zostawiły swoich bliskich, jest sporym miastem, ze szpitalem.

- Dlatego postanowiliśmy tam wysyłać transporty. Wyekspediowaliśmy już trzy busy z darami, lokalne władze prowadzą ich dystrybucję do sąsiednich miejscowości - mówi Dorota Chilik.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krosno.naszemiasto.pl Nasze Miasto