Po czerwcowej powodzi sporym problemem dla miasta były sterty śmieci wynoszonych przez ludzi z zalanych domów i piwnic. W miarę jak rosły, rosło też zagrożenie epidemiologiczne. Trzeba było je jak najszybciej wywieźć z osiedli. Gdzie? Zdecydowano, że trafią na czaszę nieczynnego od 3 lat wysypiska odpadów.
- Jeśli miały leżeć w mieście na ulicach, to, lepiej już było zgromadzić je w jednym miejscu, a najlepiej nadawało się do tego nieczynne wysypisko - wyjaśniał wówczas decyzje sztabu kryzysowego Adam Kmiecik, starosta jasielski.
Mieszkańcy: zwożą wszystkie śmieci
Według wyliczeń Miejskiego Zakładu Gospodarki Odpadami na składowisko odpadów w Sobniowie zwieziono ok. 3 tys. ton popowodziowych odpadów. Obserwujący bacznie nieczynne wysypisko mieszkańcy okolicznych domów zaprotestowali.
- Zwożą tam wszystkie śmieci z miasta, popowodziowe wymieszane z komunalnymi - denerwowała się Elżbieta Kosiek z ulicy Żniwnej.
- Nie było sposobu, aby je oddzielić, zwłaszcza, że zalane były też pojemniki służące do segregacji odpadów - ripostował Józef Rydarowicz, kierownik MZGO w Jaśle.
Muszą zniknąć
Mieszkańcy Sobniowa, walczący od dawna o to, by śmieci nie trafiały więcej na ich osiedle zgłosili sprawę w Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Po tej interwencji WIOŚ kazał miastu wywieźć zebrane tam odpady, a to, jak wyliczyli urzędnicy spory koszt: 500 tys. zł. Szukano pozabudżetowych źródeł i udało się.
- Uzyskaliśmy na ten cel wsparcie finansowe ze środków budżetu państwa, a przekazanych przez wojewodę podkarpackiego na prowadzenie akcji przeciwpowodziowej - wyjaśnia Paweł Zawada, kierownik wydziały gospodarki mieniem UMJ. - Odpady popowodziowe zmagazynowane na składowisku zostaną wywiezione przez wyłonioną w drodze przetargu spółkę i przekazane do Zakładu Unieszkodliwiana Odpadów "Janik" sp. z oo. z siedzibą w Kunowie, w województwie świętokrzyskim, który posiada własne składowisko odpadów - dodaje Zawada.
Wywożenie śmieci z Jasła zacznie się po 10 września.
Rekultywacji zablokuje składowanie
Nieczynne wysypisko musi być, zgodnie z wymaganiami unijnymi, zrekultywowane do końca 2012 roku. Władze miasta złożyły stosowny projekt i właśnie WFOŚ przyznał 2 mln zł na to zadanie. To pozwoli ruszyć z pracami, ale do zakończenia inwestycji miasto musi wyłożyć ze swojej kasy jeszcze 3,2 mln zł.
- Rekultywacja składowiska będzie prowadzona w latach 2011-2012, a płatności w budżecie miasta będą rozłożone na lata 2011 - 2013 - wyjaśnia kierownik Zawada.
Czasza składowiska zostanie pokryta i wyrównana ziemią, potem zrobiona będzie warstwa uszczelniająca i drenażowa z geokompozytu. Wody z warstwy drenażowej odprowadzane będą do istniejącej sieci kanalizacyjnej, a skarpy składowiska zabezpieczone zostaną matami przeciwerozyjnymi.
- Po wykonaniu wszystkich warstw technicznych wykonana zostanie warstwa biologiczna - mówi Zawada. -
Wysiane zostaną odpowiednie gatunki roślin, które chronić będą teren byłego składowiska przed erozją wodną i wietrzną. Na tym jednak nie koniec.
- Regularnie prowadzone będą badania monitoringowe przez akredytowane laboratorium - zapewnia Zawada.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc
- Marcin Miller chudnie w zastraszającym tempie. Lider Boysów to teraz niezłe ciacho!
- Rutkowski grozi, że nagra piosenkę z Wiśniewskim! Będzie nowe Ich Troje?!
- Hanna Gucwińska nie doczekała się dzieci. Jej wyznanie wyciska łzy z oczu