Poprawić lidera

Druga liga gra w ekspresowym tempie. Stal Stalowa Wola podejmuje dzisiaj rewelacyjnego beniaminka z Pruszkowa. Sposób na Znicz znalazł w ostatniej kolejce Śląsk Wrocław, wygrywając w Pruszkowie 1-0. Teraz wyczyn wrocławian, chce skopiować Stal.

Drugoligowcy przez cały sierpień grają, co trzy dni, dlatego czasu na spokojny trening nie ma. We wczorajszych przedpołudniowych zajęciach wziął już udział kontuzjowany po meczu z Kmitą, obrońca Marek Drozd, który będzie brany pod uwagę przez trenera Albina Mikulskiego.

Na treningach dobre wrażenie sprawia napastnik Abel Salami, ale jak na razie nie udało się Stali go potwierdzić do gry, podobnie jak trójkę innych graczy. Trener Mikulski cały czas szuka optymalnego ustawienia w środku pola, ale nie za bardzo to wychodzi. Z drugiej strony pole manewru ma teraz bardzo ograniczone. Mimo słabej gry w Katowicach, Stal jest w stanie powalczyć ze Zniczem, bowiem w tej lidze tak naprawdę każdy może wygrać z każdym, co pokazują wyniki z ostatniej kolejki.

- Jeśli zagramy z takim samym zaangażowaniem, jak w meczu z Kmitą, to nie jesteśmy bez szans na korzystny wynik. Doceniamy przeciwnika, ale gramy u siebie i interesują nas tylko trzy punkty - mówi szkoleniowiec "stalówki".

Znicz zanim przegrał ze Śląskiem wygrał w efektownym stylu cztery kolejne spotkania zdobywając w nich aż 12 bramek. Siłą zespołu są niezwykle skuteczni od początku sezonu młodzi napastnicy: 19-letni Robert Lewandowski (5 bramek do tej pory) oraz 22-letni Bartosz Wiśniewski (4 gole).

Liderem zespołu w środku pola jest kolejny 19-latek Bartosz Osoliński, a zespół prowadzi jeden z najmłodszych trenerów na zapleczu ekstraklasy, Leszek Ojrzyński. Pruszkowianie grają ładny dla oka, ofensywny futbol i zechcą w Stalowej Woli odrobić stratę z ostatniego meczu. Może być to z korzyścią dla Stali, która w ataku pozycyjnym nie czuje się dobrze i będzie okazja dla gospodarzy do wyprowadzenia szybkiej kontry.