Poskarżyli się na wojewodę

Po środowej bezowocnej wizycie wojewody u strajkujących, protest został zaostrzony. W czwartek o godz. 10 pięć autokarów z hutnikami wyjechało w kierunku Niska. Na rogatkach miasta 300 osób blokowało wyjazd w kierunku Rzeszowa do godz. 12. Policja zorganizowała objazdy.
Podobnych akcji można spodziewać się w okolicach Stalowej Woli w następnych dniach. Protestujący pracownicy HSW chcą w ten sposób zmusić rząd do rozmów. Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjny HSW wysłał list do premiera Leszka Millera. Związkowcy stwierdzili, że wojewoda Kurp konfliktuje strony. Ponowili żądanie przyjazdu kompetentnej delegacji rządowej i zaproponowali posła Władysława Stępnia (SLD) na mediatora.
Pos. Stępień po rozmowie z premierem Millerem stwierdził, że rządowa delegacja może przyjechać do Stalowej Woli w piątek. Jednak premier stawia warunek - opuszczenia budynku starostwa. - Ta informacja nie zmienia strategii protestu - mówi przewodniczący MKP HSW, Henryk Szostak. - Jesteśmy gotowi do rozmów i przygotowani do zwiększenia skali protestu.
Jeżeli w piątek rano do strajkujących nie wpłynie informacja o wyjeździe ze stolicy delegacji rządowej, w Stalowej Woli rozpoczną się hutnicze pikiety.