Posłanki Koalicji Obywatelskiej z Podkarpacia zaprezentowały "Czarną Księgę" rządów PiS

- Rząd prowadzi nas bardzo niebezpieczną ścieżką - grzmiała dziś na rzeszowskim Rynku posłanka Krystyna Skowrońska z Platformy Obywatelskiej. - Traktuje Polaków jak stado głupków.

Zaczęło się od finansów. Posłanka punktowała, jak zwiększa się zadłużenie państwa. Według niej dług publiczny cały czas rośnie.

- Takiego zadłużenia jeszcze w Polsce nie było. Rząd PO pozostawił po sobie dług publiczny, który wynosił 920 miliardów złotych, a w przyszłym roku osiągnie on kwotę 1,524 biliona złotych - mówi Skowrońska.

Zauważyła też, że pomoc publiczna związana z koronawirusem nie jest liczona do zadłużenia. Tu pieniądze wypłaca Bank Gospodarstwa Krajowego oraz Polski Fundusz Rozwoju.

Co więcej, Koalicja Obywatelska naliczyła się już 40 nowych podatków.

Negatywnie opozycja oceniła także zmiany w ochronie zdrowia. Dokładniej ustawę o sieci szpitali.

- Pojawiają się strajki pielęgniarek, wydłużają kolejki do lekarzy, a zadłużenie szpitali nadal rośnie - stwierdziła Skowrońska.

Z kolei Joanna Frydrych przekonywała, że PiS miał ogromne szczęście, bo kiedy przejmował władzę, zastał polskie finanse publiczne w dobrym stanie po rządach PO. Trafił też na dobry moment w koniunkturze światowej gospodarki.

- Rządzący upolitycznili spółki skarbu państwa. Kadra zarządzająca nimi jest na bardzo niskim poziomie - oceniała posłanka PO. - Ten dobór kadry menadżerskiej działa na zasadzie: lepszy pisowski Jaś, niż hardy Staś. Wartość spółek SP spadła o 30 proc. O tyle rząd okradł Polaków.

Sporo rządzący wydają na reklamę. W latach 2016-2018 było to kolejno: 644 mln, 706 mln, 997 mln. A w 2019 aż... 1 mld 230 mln zł.

W "Czarnej Księdze" przyjrzano się też zakupom rządzących.

- Do dziś nie otrzymaliśmy zwrotu pieniędzy za respiratory, które wiosną zakupił ówczesny minister zdrowia. Nie ma żadnej dziedziny: czy oświaty, czy zdrowia, w jakiej rządzący nie dopuścili się finansowych przekrętów - mówiła zniesmaczona Krystyna Skowrońska. I nie omieszkała wspomnieć o nowych rządowych samochodach.

Na koniec konferencji prasowej, przypomniano o tańszym prądzie obiecanym przez rząd. Ostrzegała, że dostawcy, choć nie podniosą ceny za prąd, mogą podnieść opłatę przesyłową. Dlatego Skowrońska zwróciła się o z interpelacją poselską do wicepremiera Jacka Sasina o wyjaśnienie tej sytuacji.

- Dla Kowalskiego jest obojętne, co zdrożeje, jeśli w wyniku tego rachunek będzie wyższy - kwituje posłanka.

Podobne eventy odbyły się dziś w innych miastach Polski. Co na to PiS?
poseł PiS Kacper Płażyński, który natknął się na konferencję w drodze do biura.

- W sytuacji, którą mieliśmy przed pandemią, budżet Polski systematycznie się poprawiał i w tym roku mieliśmy mieć świetny budżet bez realnego długu publicznego, który zresztą z każdym kolejnym rokiem się zmniejszał – odpowiedział opozycji Kacper Płażyński, parlamentarzysta Zjednoczonej Prawicy. - Rząd PiS robi co może, wspiera przedsiębiorców i miejsca pracy, po to, by ludzie nie lądowali na bruku, po to by firmy nie upadały. W dużej mierze udaje się to osiągnąć, właśnie kosztem długu publicznego.

ZOBACZ TEŻ: PiS utraci większość? [FLESZ]