[obrazek1] Płytę wydano z okazji 660. rocznicy lokacji miasta Rzeszowa.
Wykonawcy z Rzeszowskiej Grupy Artystycznej, którzy nagrali płytę "Zakochani w Rzeszowie":
Kuba Jonkisz, Sabina Kurek-Delikat, Mirosław Szpyrka, Małgorzata Chruściel, Katarzyna Sztaba-Adamczyk, Sylwia Łyko, Kamil Bijoś, Mariola Niziołek, Katarzyna Dudzik, Arkadiusz Kłusowski, Małgorzata Boć, Agnieszka Podubny. Grupa instrumentalna: Krzysztof Mroziak, Krystian Balawender, Tomasz Nosal, Konrad Kiełbasa, Marek Konieczny, Władysław Wiater.
Zaczęło się od tego, że zarówno w ratuszu, jak i w Towarzystwie Przyjaciół Rzeszowa, ciągle była mowa, że miasto potrzebuje piosenki, która byłaby jednym z elementów jego promocji.
- Myślano o zorganizowaniu ogólnopolskiego konkursu, który pozwoliłby wybrać przebój, ten następnie miała wykonać jakaś gwiazda, Maryla Rodowicz czy ktoś młodszy zdradza Jerzy Dynia, dziennikarz TVP Rzeszów, muzyk i znawca folkloru. - Przekonywałem wtedy, że jedna piosenka wiosny nie czyni i nawet, jeśli zostanie nagrana, to pewnie trafi do archiwów i na tym się skończy. Udało się przeforsować inną koncepcję - stworzenie całego śpiewnika i płyty.
Przeboje rzeszowskiego aktora
I tak dwa lata temu Jerzy Dynia rozpoczął poszukiwania piosenek o Rzeszowie - tych, które istniały już od dawna, a także nowych. Rozpuścił wici wśród poetów, że czeka na współczesne przeboje.
Znalazł dawne nagrania w archiwum Radia Rzeszów, jeszcze z lat 50. Śpiewane m.in. przez Wincentego Zawirskiego, aktora Teatru Ziemi Rzeszowskiej (dziś im. Siemaszkowej).
Artysta był przybyszem z daleka, bo urodził się nieopodal Warszawy, ale to właśnie on napisał romantyczne słowa "Piosenki o moim mieście":
A nie można tu w Rzeszowie,
kiedy wieczór chroni miasto,
błąkać się, gdy pachną róże,
wciąż samotnie w kręgu par?
Więc po dachach, jak kot wędruję,
gdzie są ścieżki srebrnych gwiazd.
Może którąś oczaruję, zgubię serce
w najmilszym z miast.
- Piosenki Zawirskiego śpiewał bodajże i Zdzisław Kozień. Znalazłem w archiwum radia także i nagrania Jerzego Jaronika, barda z gitarą - opowiada Jerzy Dynia. - Wziąłem to wszystko na warsztat i mając wykształcenie muzyczne, spisałem nie tylko teksty, ale i nuty. Wróciłem także do piosenek ludowych - "W Rzeszowie zegary smutno biją", "Chłopcy rzeszowianie, to oni, to oni" i inne.
Aby zestaw był pełny, musiały się na nim znaleźć i utwory współczesne. Utworów nie odmówił Tomasz Sienkiewicz z rzeszowskiego śpiewającego kabaretu Dwa Balony i Ten Trzeci. Powstały również dzieła zupełnie nowe.
- Sam napisałem trzy piosenki, dwa walczyki stworzył Andrzej Szypuła, swojego talentu nie odmówili także koledzy z zespołu Old Rzech Jazz Band - dodaje Jerzy Dynia. - Tak powstał śpiewnik "Zakochani w Rzeszowie", który w 2012 został wydrukowany. Towarzystwo Przyjaciół Rzeszowa rozprowadziło książeczkę po szkołach, domach kultury itp., a potem namówiło decydentów z rzeszowskiego ratusza, by wydać płytę. Organizację przedsięwzięcia wziął na siebie Rzeszowski Dom Kultury, a Radio Rzeszów nieodpłatnie udostępniło studio na nagranie.
Aro śpiewa o Staromieściu
Aranżem wybranych ze śpiewnika utworów zajął się Krzysztof Mroziak, nauczyciel w rzeszowskim Zespole Szkół Muzycznych nr 2. O wykonanie poproszono Rzeszowską Grupę Artystyczną, która już pokazała, co potrafi, koncertując w Radiu Rzeszów, występując z piosenkami Andrzeja Zauchy i Mieczysława Niemena.
Jej dyrektor - Arek "Aro" Kłusowski, gwiazda ostatniej edycji popularnego programu "The Voice of Poland“ - przygotował projekt płyty. Sam także na niej zaśpiewał. Stara ludowa przyśpiewka, w nowoczesnym aranżu i jego wykonaniu, zamienia się w tęskną balladę, której i dziś świetnie się słucha. Zwłaszcza że słowa ciekawe:
W Staromieściu kościół na góreczce stoi.
Dajże Boże zdrowie, kochaneczce mojej.(...)
Com ja się nadchodził, napodpierał ściany.
Wszystko to na darmo Boże mój kochany.
- To znany ludowy utwór. Praktycznie nie ma zespołu pieśni i tańca, który by go nie włączał do swojego repertuaru - przypomina dziennikarz.
Piękny nie tylko w piosence
Płyta powstała pod koniec 2013 roku. 12 piosenek prowadzi słuchacza do ulubionych przez rzeszowian miejsc - na Paniagę i bulwary, do przytulnych knajpek starówki.
- Rzeszów w piosenkach jest taki sam jak dla większości z nas - stwierdzają twórcy płyty. - To miasto, w którym chce się żyć.
- Mieszkam tu od 20 lat - zdradza Ewa Jaworska-Pawełek, która koordynowała pracę nad płytą. - Przyjechaliśmy tu z mężem za chlebem. Jestem córką wojskowego, więc przeprowadzaliśmy się wiele razy. Urodziłam się w Poznaniu, mieszkałam w Słubicach, Częstochowie, Pile, Opolu, Gubinie. W końcu wybudowałam dom w Rzeszowie, zakochałam się w tym miejscu i tu mam nadzieję zostać do końca życia. To, jak się miasto rozwinęło w ostatnich latach, jest czymś niesamowitym. Sporo jeżdżę po Polsce z grupami wokalnymi, które prowadzę i wiem, że Rzeszów wypada w porównaniach z innymi zakątkami Polski na plus. Jest piękny, zadbany, czysty, otwarty na przybyszów i łatwo się po nim poruszać.
Kamil Bijoś, student Akademii Muzycznej w Katowicach i wykonawca m.in. ludowego przeboju: "Ty dziewczyno, ty mnie nie znasz, od Rzeszowa jestem bednarz", to rzeszowianin od urodzenia.
- W tym mieście można rozwijać swoje pasje - uważa. - Tutaj zaczęło się moje śpiewanie i przyjaźnie, w muzycznym kręgu wszyscy się znają.
- I chętnie pomagają, nie ma zawiści, podstawiania nogi - wtrąca Mariola Niziołek, artystyczna dusza i człowiek sceny, która zaśpiewała "Rzeszowiankę". - I ja nie wyobrażam sobie życia poza Rzeszowem.
Skąd się wzięli zakochani
Jerzy Dynia nie jest z urodzenia rzeszowiakiem, ale kresowiakiem ze Stanisławowa:
- W 1941 roku zaprzyjaźnieni Ukraińcy ostrzegli ojca, że "mołojcy" z UPA chcą nas wymordować. Najpierw wylądowaliśmy w Rudnej Małej, potem we wsi Przewrotne. W Rzeszowie zamieszkałem w 1957 r., kiedy ożeniłem się ze Stenią Piecuchówną, która śpiewała w chórze handlowców i w sekstecie żeńskim. Od tego czasu jest to moje miasto. Proponowano kiedyś mnie i żonie pracę w Warszawie, ale nie odpowiadały nam tamte klimaty. Pewnie karierę można zrobić tam szybciej, ale jakim kosztem?
To właśnie żona Jerzego Dyni śpiewała przed laty z zespołem Jedynka piosenkę "Zakochani w Rzeszowie", której tytuł trafił na okładkę śpiewnika i płyty.
- Utwór powstał na początku lat osiemdziesiątych. Występowaliśmy wtedy w restauracji Kaprys - opowiada dziennikarz. - Muzykę napisał Tadeusz Hejda, a słowa warszawiak - Marek Głogowski.
Na płycie pełnej rzeszowskich piosenek śpiewa ją teraz Agnieszka Podubny:
Po rzeszowskich ulicach i ścieżkach
chodzi szczęście i radość tu mieszka.
Po rzeszowskich ulicach i placach
słońce włosy dziewczętom wygładza.
A gdy wieczór już miasto przygłusza,
księżyc zerka znad dachu ratusza
i niejedną legendę opowie
zakochanym na zawsze w Rzeszowie,
zakochanym w Rzeszowie, jak my.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zadymy na urodzinach uczestniczki "Rolnika". Karetka pogotowia, gaz pieprzowy. Szok!
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA