Postępowania dyscyplinarne w sprawie policjantów z rzeszowskiego elitarnego pododdziału

Kilka tygodni temu pisaliśmy o sprawie, w którą zamieszani mieli być funkcjonariusze Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji (SPKP) z Wrocławia i Rzeszowa oraz policjanci uczestniczący w szkoleniu służb prasowych. Nasz informator twierdzi, że 7 czerwca, w godzinach wieczornych, na terenie Centrum Szkolenia Policji w Legionowie miało dojść do… libacji alkoholowej. Picie alkoholu na terenie jednostki jest surowo zakazane. Za złamanie zakazu automatycznie takie osoby usuwane są ze służby. Oczywiście jeśli uda się przebadać je alkomatem.

To jednak nie koniec tego bulwersującego zdarzenia.

Impreza była tak głośna, że na miejsce udał się dyżurny szkoły. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że powstały dwie wersje tego, co wydarzyło się później.

• Pierwsza zakłada, że to dyżurny był agresywny, przewrócił stół i wytrącił jednemu z policjantów szklankę.
• Druga wersja, tym razem naszego informatora mówi, że to policjanci uczestniczący w imprezie byli tak agresywni w stosunku do dyżurnego szkoły, że podczas przepychanki i szarpaniny doszło do uszkodzenia jego ciała. Miał zostać pocięty rozbitą butelką oraz wyrzucony z pokoju. Po wszystkim kontrterroryści mieli uciec poza teren szkoły i wrócić rano na apel. Alkomatem ponoć udało się zbadać tylko policjantki, które były zakwaterowane w pokoju, w którym była impreza. Były trzeźwe.

Komisarz Szymon Koźniewski, rzecznik prasowy CSP Legionowo poinformował Nowiny, że z uwagi na naruszenie regulaminu szkoły i zasad etyki policjanta 20 funkcjonariuszy zostało wówczas usuniętych z kursów.

Dowiedzieliśmy się, że w kursach prasowych, 7 czerwca nie uczestniczyli żadni policjanci z garnizonu podkarpackiego. Za to w kursie minersko-pirotechnicznym uczestniczyło wówczas dwóch rzeszowskich policjantów z elitarnego SPKP. Decyzją komendanta szkoły zostali usunięci z kursu specjalistycznego.

- W CSP w Legionowie zostały wszczęte postępowania dyscyplinarne wobec dwóch funkcjonariuszy SPKP w Rzeszowie. Postępowania zostały przekazane do Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, są w toku – mówi podinspektor Marta Tabasz-Rygiel, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Rzeszowie.

Jaki będzie finał tej historii? Do tematu wrócimy.