Poszerzenie Rzeszowa. Czy gmina Krasne odwoła się od wyroku WSA?

W kwietniu WSA w Rzeszowie uchylił uchwałę tamtejszej rady, która nie wyraziła zgody na referendum w sprawie połączenia Krasnego z Rzeszowem. Aby je zorganizować, pod wnioskiem trzeba było zebrać podpisy nieco ponad 800 osób, czyli 10 procent mieszkańców gminy uprawnionych do udziału w wyborach. Wniosek podpisało ponad 1200 osób. Uchwałę radnych zaskarżył do sadu Benedykt Czajkowski, przewodniczący grupy inicjatywnej w Krasnem.

W uzasadnieniu sąd napisał, że rada gminy „w sposób istotny naruszyła prawo, co uzasadnia stwierdzenie nieważności zaskarżonego aktu”. Wilhelm Woźniak, wójt gminy Krasne otrzymał już uzasadnienie wyroku i do końca tygodnia po konsultacji z prawnikami zdecyduje, czy się od niego odwołać.

- Podstawowy zarzut sądu dotyczy tego, że radni podejmując decyzję nie zasięgnęli opinii wojewody co do skutków finansowych ewentualnego połączenia gmin. Z ustawy o referendum taki obowiązek jednak nie wynikał – mówi Wilhelm Woźniak.

Jeśli gmina odwoła się od wyroku, zwolennicy referendum będą musieli uzbroić się w cierpliwość. Komisarz wyborczy zarządza je bowiem 50 dni po zapadnięciu prawomocnego wyroku. W przypadku ewentualnego odwołania, decyzji wyższej instancji można się spodziewać najwcześniej w maju. W takiej sytuacji do referendum mogłoby dojść nie wcześniej, jak na wakacjach. Ale jest także druga możliwość. - Jeśli się nie odwołamy, radni wystąpią do wojewody o brakujące stanowisko i uchwałę będą głosować jeszcze raz, decydując, czy będzie referendum, czy nie – mówi wójt Woźniak.

Inicjatorzy referendum nie mają wątpliwości, że gmina postępując w ten sposób gra na czas, aby nie zorganizować referendum przed końcem lipca, do kiedy rada ministrów ma podjąć decyzję w sprawie ewentualnego połączenia gminy z miastem.