Potencjalni kupcy Browaru Leżajsk chcą w nim nadal produkować piwo

- Skoro są złożone już dwie oferty zakupu, to znaczy, że browar nie przynosił wcale strat, jak chciała nam wmówić Grupa Żywiec. Wspólnie z partnerem biznesowym złożyliśmy ofertę zakupu i mamy tego potwierdzenie. Teraz czas na ustalenie terminu spotkania, aby rozpocząć negocjacje - mówi Krzysztof Sobejko, wójt gminy Leżajsk.

Wójt Sobejko podkreśla, że firma, z którą gmina współpracuje, jest zainteresowana dalszą produkcją piwa w Leżajsku, chociaż nie zdradza jej nazwy.

- Jeszcze na to za wcześnie. Jak już rozpoczną się rozmowy z Grupą Żywiec, to podamy wszystkie szczegóły. Nasz partner strategiczny działał w sektorze spożywczym żywności, chociaż piwa nigdy nie produkował. Jeśli uda nam się przejąć zakład, to nie będzie z tym miał problemu - dodaje wójt. Gdyby gmina stała się właścicielem browaru, to stan osobowy załogi zdaniem wójta zostałby utrzymany.

Teraz czekają ich negocjacje, ponieważ na stole jest też oferta kupna zakładu przez Janusza Palikota.

- Chcemy kupić browar wraz z pełną infrastrukturą oraz prawem do znaku towarowego Leżajsk, w którym widzimy olbrzymi potencjał. Cieszę się, że po okresie jakichś zakłóceń w komunikacji otrzymaliśmy oficjalne potwierdzenie od Grupy Żywiec, że nasza propozycja została przyjęta do wiadomości. Kluczowa jest data zapowiedzianej likwidacji, ustalona na 30 czerwca. Ale właściciel, czyli Grupa Żywiec, może przedłużyć czas trwania zapowiedzianej likwidacji, tak by nie doszło do przerwy w faktycznej działalności. To są oczywiście ich decyzje. My chcielibyśmy zapewnić możliwość działania i pracy dla ludzi, bez uszczerbku dla nich - oświadczył w miniony piątek Janusz Palikot, prezes Manufaktury Piwa Wódki i Wina.

Wydaje się, że plany likwidacji browaru przez Grupę Żywiec na koniec czerwca mogą się jeszcze zmienić. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że termin wręczenia wypowiedzeń załodze został zmieniony z końca marca na koniec maja.

Trzecim podmiotem zainteresowanym nabyciem browaru, jaki pojawiał się w przekazach medialnych, miałaby być Krajowa Grupa Spożywcza. Przedstawiciele spółki bardzo lakonicznie odnoszą się do tych doniesień.

- Zgodnie z polityką Grupy, Spółka nie udziela informacji zarówno o ewentualnych podmiotach, z którymi prowadzone są rozmowy, jak i o etapie tychże rozmów. Jednocześnie nie można wykluczyć, że w przyszłości w wyniku dalszej konsolidacji branży rolno-spożywczej Grupa będzie realizowała działania rozwojowe w tym obszarze - informuje Szymon Smajdor, rzecznik prasowy spółki.