Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potężny generator prądu, przez Przemyśl, trafił do szpitala koło Lwowa. To miasto często jest pogrążone w ciemnościach [ZDJĘCIA]

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
Generator prądu z Polski trafił do szpitala w Brzuchowicach koło Lwowa. Nz. Grzegorz Lewandowski (nz. z lewej) i Jacek Wrona.
Generator prądu z Polski trafił do szpitala w Brzuchowicach koło Lwowa. Nz. Grzegorz Lewandowski (nz. z lewej) i Jacek Wrona. Norbert Ziętal
W programie TVP zaapelowali o pomoc dla Ukrainy walczącej z rosyjskim agresorem. M.in. o wsparcie dla tamtejszych szpitali. Pięć minut po emisji programu odezwała się firma, która zaoferowała przekazanie agregatu prądotwórczego o dużej mocy. We wtorek sprzęt trafił do lwowskiego oddziału szpitala w Brzuchowicach.

5 stycznia Grzegorz Lewandowski z Przemyśla i Jacek Wrona z Częstochowy wystąpili w programie TVP "Sprawa dla reportera". Obaj od początku wojny zaangażowani są w pomoc Ukrainie walczącej z rosyjskim agresorem. Dostarczają żywność i środki medyczne, ich pomoc trafia do Lwowa, ale również dalej na wschód Ukrainy, w tym bezpośrednio na front. Opowiadali o tym w programie Elżbiety Jaworowicz. Zaapelowali również o dalsze wsparcie.

- Zaledwie kilka minut po emisji programu odezwała się firma Steico z Czerska (pomorskie), która zaoferowała przekazanie za darmo agregatu prądotwórczego o mocy 250 kW. Wartość ok. 250 tys. złotych. Bardzo się ucieszyliśmy, bo ten sprzęt w obecnej sytuacji w Ukrainie, czyli częstych przerw w dostawach prądu, jest bardzo potrzebny, zwłaszcza w służbie zdrowia - mówi Grzegorz Lewandowski.

Obecna rzeczywistość Lwowa. Z powodu licznych przerw w dostawach prądu, restauracje, sklepy i inne lokale w tym mieście wyposażone są w generatory p
Obecna rzeczywistość Lwowa. Z powodu licznych przerw w dostawach prądu, restauracje, sklepy i inne lokale w tym mieście wyposażone są w generatory prądu. Norbert Ziętal

Agregat prądotwórczy z Polski trafił do szpitala w Brzuchowicach koło Lwowa

- To "maleństwo" waży aż cztery tony, ma ponad cztery metry długości. Transport nie jest łatwy. Z prośbą o pomoc zwróciliśmy się do wicemarszałek Sejmu Małgorzaty Gosiewskiej, z którą współpracujemy od początku wojny. Dość szybko otrzymaliśmy informację, że sprawa zostanie załatwiona. Potrzeby są ogromne, a my staramy się pomagać tym najbardziej pokrzywdzonym przez wojnę, a najczęściej dotyczy to prostych ludzi, cywili - mówi Jacek Wrona. To były oficer Centralnego Biura Śledczego Policji, obecnie znany z telewizyjnych programów, głównie o tematyce bezpieczeństwa.

Agregat trafił do Brzuchowic, kilka km od Lwowa. Znajduje się tutaj jeden z oddziałów Wieloprofilowego Szpitala Klinicznego Intensywnej Terapii i Nagłej Pomocy Medycznej we Lwowie. To największy szpital w Ukrainie, 3200 łóżek. Od początku wojny, oprócz zwykłych pacjentów, trafiają tutaj również ranni żołnierze. M.in. pan Mikołaj spod Warszawy, który trafił na Ukrainę do Legionu Międzynarodowego już drugiego dnia wojny. Walczył w okolicach Charkowa, 23 grudnia został ciężko ranny podczas wybuchu miny. M.in. ma amputowaną prawą nogę oraz uszkodzoną prawą rękę.

Generator prądu z Polski trafił do szpitala w Brzuchowicach koło Lwowa. Nz. wizyta u pana Mikołaja, polskiego żołnierza Legionu Międzynarodowego, ciężko
Generator prądu z Polski trafił do szpitala w Brzuchowicach koło Lwowa. Nz. wizyta u pana Mikołaja, polskiego żołnierza Legionu Międzynarodowego, ciężko rannego w okolicach Charkowa. Norbert Ziętal

Oddział w Brzuchowicach obecnie obsługuje głównie rannych żołnierzy.

- Ten agregat w zupełności wystarczy dla oddziału w Brzuchowicach, w razie kolejnych przerw w dostawach prądu, a te w Ukrainie zdarzają coraz częściej. To doskonały sprzęt, wykonany w starej technologii, przebieg zaledwie 29 godzin - mówi pan Grzegorz.

Oprócz generatora z Przemyśla trafiły również artykuły spożywcze dla dzieci przebywających w szpitalu we Lwowie. Głównie soki i mleko w kartonach. Towar pochodził z miejskiego Centrum Pomocy Humanitarnej w Przemyślu. Transport pomocy był możliwy dzięki dużemu zaangażowaniu Anny Marii Sudzińskiej-Koszyk i Włodzimierza Koszyk z Fundacji Wolność i Przyjaźń. W transporcie pomagał również wolontariusz Maksymilian Wrona.

We Lwowie przerwy w dostawach prądu są częste. Powód? Rosyjskie ataki na sieć energetyczną, a także konieczność oszczędzania energii

Rozmawiamy w restauracji w centrum Lwowa. Jest wczesny wieczór, a kolejny raz zabrakło prądu dla tej części miasta. Zamiast radosnego gwaru turystów czy mieszkańców, dominującym dźwiękiem jest odgłos pracujących generatorów. Ten sprzęt, wystawiony przed witrynami, mają prawie wszystkie lokale, od restauracji, przez sklepy, poprzez banki i urzędy.

- W Ukrainie w tej chwili potrzebne jest wszystko. Produkcja różnych rzeczy jest znacznie ograniczona. Najważniejsza jest broń, która zabezpiecza nas od rakiet, samolotów wrogów. W medycynie bardzo ważne są generatory prądu. Z powodu rosyjskich ataków mamy częste przerwy w dostawach prądu. To ważne, bo brak prądu podczas operacji oznacza katastrofę - mówi Andrzej Tokarski, lekarz neurochirurg, dyr. lwowskiego szpitala.

Generator prądu z Polski trafił do szpitala w Brzuchowicach koło Lwowa.
Generator prądu z Polski trafił do szpitala w Brzuchowicach koło Lwowa. Norbert Ziętal

Pojawiły się deklaracje przekazania kolejnych agregatów. Mają one trafić na wschód Ukrainy, m.in. w okolice miasta Bachmut na froncie, w którym sytuacja jest katastrofalna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24