Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potok zalewa domy na osiedlu Wolica w Dębicy - alarmują mieszkańcy

Paulina Sroka
-  Przy ładnej pogodzie to maleńki, nieszkodliwy strumyczek. Ale po nawałnicy to rwąca rzeka. Przecież chyba można, skierować jego bieg, tak by ominął nasze domy - Bogusław Kozioł (w środku) tłumaczy Grażynie Rymut.
- Przy ładnej pogodzie to maleńki, nieszkodliwy strumyczek. Ale po nawałnicy to rwąca rzeka. Przecież chyba można, skierować jego bieg, tak by ominął nasze domy - Bogusław Kozioł (w środku) tłumaczy Grażynie Rymut. Fot. Paulina Sroka
- Fetor jest straszny. Wszędzie muł, gałęzie i liście. A po wszystkim myjemy asfalt. Każda większa nawałnica oznacza dla nas powódź - mówi Bogusław Kozioł z Osiedla Wolica III.

Rozmawialiśmy z nim przy okazji sondy "Jak się nam tu mieszka". Wczoraj odwiedziliśmy pana Bogusława razem z miejskimi urzędnikami, których zawiadomiliśmy o wylewającym strumyku.

Z potoku - w rzekę

Problem ciągnie się od 9 lat. Cały kłopot polega na tym, że maleńki potok, podczas burzy zamienia się w rwącą rzekę, która nie ma odpowiedniego ujścia i zalewa dobytek okolicznych mieszkańców. Bogusław Kozioł z ul. Armii Krajowej, razem z sąsiadami zebrał podpisy, robił zdjęcia, gdy ulicą dosłownie płynęła rzeka, nakręcił nawet film wideo.

- Chodziliśmy z tym od Annasza do Kajfasza. Interweniowaliśmy w urzędzie miejskim. Od poprzedniej władzy dostaliśmy nawet obietnicę, że w 2007 r. nasza sprawa zostanie rozwiązana. Nie doczekaliśmy się - relacjonuje.

Głos odnotowano

Później przyszła nowa władza, a razem z nią konsultacje budżetowe, na których mieszkańcy zgłaszali burmistrzowi Pawłowi Wolickiemu i jego zastępcom swoje uwagi i potrzeby.

- Powiedziałem w czym rzecz. Zanotowano mój głos i na tym się skończyło, bo gdy dopytywałem we wrześniu ub. roku, odpowiedziano, że nikt sprawą się nie zajmował - mówi Kozioł.

Władza dotrzymała słowa

My postanowiliśmy się zająć. Zwróciliśmy się do wiceburmistrza Krzysztofa Krawczyka.

- Nie znam sprawy, ale oczywiście zapoznam się z tematem - obiecał wiceburmistrz i słowa dotrzymał.

Razem Grażyną Rymut, naczelnikiem wydziału inwestycji w Urzędzie Miasta w Dębicy, odwiedziliśmy pana Bogusława.

- Pierwszy krok to oczyszczenie i udrożnienie odpływu - oceniła pani naczelnik. - Musimy dokładnie rozeznać się w sprawie, przeanalizować możliwość skierowania strumyka w zupełnie inną stronę, wyliczyć zlewnię, ilość wód, zastanowić się, skąd wziąć pieniądze w razie konieczności większej inwestycji.

Trzymamy za słowo

Kiedy mieszkańcy mogą spodziewać się konkretnej odpowiedzi?

- Będziemy kontaktować się na bieżąco. Ale ostateczne decyzję zapadną pewnie dopiero w ciągu 2-3 miesięcy. W każdym razie, skoro już podjęliśmy temat, na pewno się postaramy, żeby ci ludzie nie ponosili więcej szkód - zapewnia Grażyna Rymut.

Trzymamy za słowo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24