Poważna kontuzja kolana rozgrywającego z Łańcuta. Na finiszu sezonu sokołom został jeden rozgrywający

Jest już ostateczna diagnoza?Jest?

I co?
Niestety, zerwanie więzadła krzyżowego, a na dokładkę pęknięta łąkotka.

Jak do tego doszło?Tydzień temu, na środowym treningu, biegłem z piłką w stronę kosza i w pewnym momencie postanowiłem się zatrzymać, podać. Stopa, buty stanęły, ale kolano nie wytrzymało i stało się.

Był ból? Myślę, że są większe. Oczywiście nie było fajnie, bolało, ale poleżałem minutę na parkiecie i o własnych siłach poszedłem w stronę ławki.

Czyli była nadzieja, że nie jest źle?Jak najbardziej. Wiedziałem, że mam kontuzję, ale skoro mogłem chodzić, to pomyślałem, że chodzi o jakieś naciągnięcie.

Kiedy pan zrozumiał, że jest bardzo źle?Na drugi dzień, gdy się obudziłem. Kolano było spuchnięte, do tego nie mogłem chodzić.

Jest termin operacji?Jeszcze nie wiem. Jest kilka opcji, kilka miejsc, w których można to zrobić. Trzeba wybrać najlepsze.

Taka kontuzja oznacza ładnych parę miesięcy przerwy, ale w głosie nie słyszę przygnębienia.Nie mam zamiaru się dołować, czy zadręczać. Trzymam się nieźle. Bardziej się przejmuję operacją niż tym, że długa rehabilitacja przede mną.

Przy zerwaniu więzadła zwykle mówi się o co najmniej półrocznej przerwie.Różnie bywa, każdy przypadek jest inny. Plan jest taki, że jak wszystko dobrze pójdzie, to wracam do treningów w połowie okresu przygotowawczego do nowego sezonu i jestem gotowy do gry.

Tak długiej przerwy jeszcze pan chyba nie miał?To prawda. Miesiąc to był najdłuższy czas, gdy byłem wyłączony z treningów.

Sokoły mają teraz problem, bo na rozegraniu został tylko Kamil Zywert.Tak to wygląda, ale jest przecież Kuba Karolak, który też potrafi pomóc na pozycji numer jeden. Trenerzy coś wymyślą?

Z panem byłoby łatwiej dopaść Śląsk Wrocław i zdobyć mistrzostwo fazy zasadniczej.Może tak, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby koledzy wygrywali i dopięli tego celu. Będę im mocno kibicował.

Zostaje pan w Sokole?Tak jest. Mam kontrakt na dwa lata. Po operacji zabieram się do rehabilitacji i na pewno wrócę do akcji.

Mistrzostwa Podkarpacia w koszykówce. Miasto Szkła najlepsze po raz trzeci z rzędu