Powiększenia Rzeszowa nie będzie. Radni PiS i PO nie chcą Matysówki

- Głosujcie według sumienia, a nie poleceń partyjnych! - apelował przed chwilą do radnych opozycji prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc przed głosowaniem nad poszerzeniem miasta o Matysówkę. Ci jednak zagłosowali przeciw. Radni PiS i PO nie zgodzili się na powiększenie Rzeszowa.

Tydzień temu, 28 grudnia, radni zablokowali wniosek prezydenta o przyłączenie Matysówki. Tadeusz Ferenc liczył, że wczoraj na nadzwyczajnej sesji, zmienią zdanie w tej sprawie.

Tadeusz Ferenc: panie Kultys, dlaczego pan tchórzy?

Przed głosowaniem ponownie doszło do bitwy na słowa.

- Prosiliśmy o koszty przyłączenia sołectw i listę przewidywanych inwestycji na kolejnych terenach planowanych do przyłączenia. Nie otrzymaliśmy. Komisja gospodarki przestrzennej negatywnie więc zaopiniowała wniosek o powiększenie miasta o Matysówkę - tłumaczył Robert Kultys z PiS.

Usłyszał od prezydenta Ferenca: - Panie Kultys, pan jest architektem. Architekt szuka terenów do inwestycji. A pan tchórzy? Już wiem, jak będziecie głosować. Przeciwko, choć wewnątrz jesteście przekonani, że trzeba rozszerzać miasto.

Potem Tadeusz Ferenc prosił: - Głosujcie według sumienia, a nie poleceń partyjnych. Apeluję do waszego rozumu i rozsądku. Nie bądźcie hamulcowymi rozwoju Rzeszowa. Nie bójcie się roboty.

Popierał go Konrad Fijołek z "Rozwoju Rzeszowa": - Los tych ludzi jest w waszych rękach. Tyczyn nie zrobi im inwestycji, na które czekają. Rzeszów jest dla nich szansą na krok cywilizacyjny.
Matysówka nie ma jeszcze sieci wodociągowej, lecz studnie.

- Robotę, owszem, trzeba robić. Rzeszów jest już powiększony dwukrotnie i i jest co robić - pokazywał plik wniosków rad osiedlowych Jerzy Cypryś z PiS.

Jacek Kiczek z PO zauważył, że Matysówka to nie teren pod wielkie inwestycje, a tylko pod budowę domków.
[obrazek2] - To nie prezydent, a my mieszkańcy przyszliśmy pierwsi prosić o przyłączenie nas do Rzeszowa - mówiła Danuta Szyszka, sołtys Matysówki. (fot. Fot. Krzysztof Kapica)Sołtys Matysówki: nie odrzucajcie nas

Na sesję przyjechała Danuta Szyszka, sołtys Matysówki.

- To nie prezydent, a my mieszkańcy przyszliśmy pierwsi prosić o przyłączenie nas do Rzeszowa. Przed rokiem byliście na "tak". Nie rozumiem zmiany zdania - mówiła zawiedziona. - Poczujcie się w naszej skórze. Inwestycje wstrzymane, my ucierpimy najbardziej. Niech polityka nie zaważy na waszej decyzji, lecz dobro mieszkańców - prosiła.

Marta Niewczas zasugerowała, że w regionie są dwie Platformy. Wojewódzka i miejska.

- Czy wojewódzka też byłaby przeciwna powiększeniu Rzeszowa? - dopytywała Andrzeja Deca z PO.

Przewodniczący RM krótko uciął, że nie czuje się odpowiedzialny za struktury województwa: - Matysówka powinna być w Rzeszowie, ale nie w tym roku.

Matysówka w Rzeszowie najwcześniej w 2013 roku

Tuż przed głosowaniem Czesław Chlebek z Rozwoju grzmiał jeszcze: - Nawróćcie się koledzy z PiS. Byliście przecież na opłatku u biskupa.

14 radnych z PiS i PO znów było przeciwnych powiększeniu Rzeszowa, a 11 z "Rozwoju Rzeszowa" powiedziało "tak". Porażka Ferenca oznacza, że Matysówka najwcześniej może zostać przyłączona do Rzeszowa dopiero w 2013 roku.