- Wprawdzie lasy spełniły swą wielką retencyjną rolę, ale woda spowodowała też spore straty w infrastrukturze leśnej, a rozmiękły, niestabilny grunt powoduje powstawanie osuwisk i wywracanie drzew z korzeniami - informuje Edward Marszałek, rzecznik RDLP w Krośnie.
Do listy szkód, które już od początku miesiąca czyniły ulewne deszcze, po ostatnim weekendzie doszły nowe, tym razem dość duże straty sięgające łącznie kwoty 4,9 mln złotych.
- Sytuacja jest dynamiczna i zmienia się lokalnie praktycznie po każdej burzy, dlatego ostateczny rozmiar oraz szacowanie wartości szkód nastąpi po opadnięciu wody – zaznacza Marek Marecki, zastępca dyrektora RDLP ds. gospodarki leśnej.
Poważne uszkodzenia wystąpiły w Nadleśnictwie Bircza, gdzie woda zalała siedem kancelarii leśnictw, zaplecze techniczne biura nadleśnictwa, wdarła się do archiwum i magazynu LKP.
Z kolei w sąsiednim Nadleśnictwie Dynów woda uszkodziła 4,5 km nawierzchni dróg leśnych, zaś błoto i nanosy pozatykały liczne przepusty. W bieszczadzkim Nadleśnictwie Komańcza osuwisko uszkodziło drogę, zniszczeniu uległy też utwardzenia brodów na Osławie.
Na terenie Leśnictwa Stare Sioło (Nadleśnictwo Oleszyce) gwałtowna burza powaliła masę drzew, zrywała dachy, linie energetyczne (ucierpiał m.in. budynek leśniczówki). - Co gorsza ten sam teren w zeszłym roku w czerwcu został dotknięty klęską gradobicia, z której skutkami próbujemy do dziś się uporać - relacjonowali leśnicy na profilu społecznościowym.
Intensywne opady i zwiększona wilgotność spowodowały też rozwój chorób grzybowych u sadzonek i siewek na szkółkach. - Ale najwięcej szkód wynika z rozmycia kwater i koryt, w których hodowane są młode drzewka - zaznacza Edward Marszałek. - Szkody na szkółkach oraz w drzewostanach są w tej chwili trudne do oszacowania. Te ostatnie nie powinny stanowić większego problemu – las szybko zabliźni rany powodziowe - dodaje.
Problemem jest także osuwisko, które powstało na drodze wojewódzkiej z Baligrodu do Soliny. Wprowadzone zostało ograniczenie do 10 ton, tymczasem jest to jedyna droga wywozowa drewna z tej części Bieszczadów. - To w praktyce zatrzymało transport sprzedanego drewna z terenu nadleśnictw Baligród, Cisna i Lesko - mówi rzecznik krośnieńskiej RDLP.
Zniszczone są też drogi publiczne przez lasy, m.in. w nadleśnictwach Kańczuga i Kołaczyce, co odcięło od świata wiele budynków mieszkalnych.
Wprawdzie obiekty małej retencji w lasach spowolniły spływ wody i zatrzymały prawie 1,4 mln metrów sześciennych, ale wiele z nich też uległo uszkodzeniu.
- Na 14 zbiornikach retencyjnych doszło do rozmycia grobli i przelewów, uszkodzenia brodów i przepustów znajdujących się obecnie pod wodą - mówi Edward Marszałek.
Polacy opracowali lek na śmiertelną chorobę
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak się bawi Omena Mensah ze swoim miliarderem. Mieli piramidy tylko dla siebie
- Koledzy z telewizji obgadali Kaczorowską, gdy wyszła! Wszystko nagrały kamery
- Błagała Gessler o pomoc. Lubiana Agnieszka z "Kuchennych rewolucji" zmarła nagle
- Kiedy młoda, trzecia żona Ibisza urodzi mu czwarte dziecko? Sam się wygadał!