Piotr załapał się na prywatyzację Balkantouristu. Od upadającego państwowego potentata, w kapitalistyczno-carskiej już Bułgarii odkupił działkę i budynek w nadmorskiej, niegdysiejszej Drużbie (teraz Święty Konstantyn i Elena). Choć dojazd do niego wiedzie wyboistą drogą "ozdobioną" kupkami śmieci, wyremontował obiekt po europejsku: z prysznicami, hiszpańskimi płytkami i plastykowymi oknami. Apartamenty, 45 dolarów za dobę, wynajmuje biurom podróży i turystom indywidualnym.
W apartamentach Piotra Polacy są rzadko. Tak samo sporadycznie można ich spotkać na plażach Sozopolu, Złotych Piasków, Albeny, Miczurina czy Primorska. Tu teraz najwięcej gości z Niemiec i Rosji.
Nowak z Kowalskim, o ile mają złotówki,
wyjeżdżają do Grecji, Włoch, Francji, Hiszpanii i dalej do krajów mniej lub bardziej egzotycznych. Zapominanie przez nas o bułgarskim ciepłym morzu (w tym roku 28 st. C), i jego złocistych plażach jest chyba odreagowaniem na to, że przez wiele lat Morze Czarne w okolicach Warny i Burgas było jedynym wakacyjnym rajem, do którego mogliśmy pojechać za złotówki: z Gromadą, Orbisem, Juventurem, Almaturem lub indywidualnie z plecakiem, namiotem i przyczepą kempingową. Każdy polski turysta pamięta, że w Bułgarii można było najeść się do woli brzoskwiń, arbuzów, winogron, kupić na plaży zimne piwo, popularną brandy "Słoneczny brzeg" i colę z wódeczką. W porównaniu do oferty wypoczynku nad zimnym Bałtykiem, gdzie w stołówkach serwowano "mielone" z mięsa na kartki, a cukier wydzielano jak lekarstwo, był to luksus.
Zmiany ustrojowe w Bułgarii z początku lat 90. pociągnęły za sobą kryzys również w branży turystycznej. Przestał istnieć państwowy "Balkantourist". Upadały zakłady przemysłowe, a wraz z nimi nadmorskie domy wypoczynkowe. Zabrakło pieniędzy na remonty, unowocześnianie bazy turystycznej. Wybawieniem okazał się zagraniczny kapitał, i jak powszechnie mówią Bułgarzy, pieniądze ludzi powiązanych z mafią. Zabrano się za remont hoteli, budowę nowych. Szybko z połączenia nowego ze starym (odremontowanym) w Złotych Piaskach, Albenie, Świętym Konstantynie
powstały hotele ze szkła i aluminium.
Odpoczywają w nich turyści z całej Europy, którzy za te luksusy zapłacili w biurach m.in. Neckermana i TUI. Barki, restauracyjki, kelnerzy w białych marynarkach, podświetlana tropikalna roślinność, parkowe alejki lśniące czystością - to ma ich zachęcić do ponownych odwiedzin.
Ale tuż za ogrodzeniem, tych pilnowanych przez ochroniarzy luksusowych hoteli, szerzy się plaga kradzieży samochodów, stoją hotele - ruiny, są zaśmiecone niemiłosiernie chodniki, a drogi tak dziurawe, że te w Polsce są idealne.
W centrum Carewa spotkałem małżeństwo z Katowic. - 17 lat temu byliśmy tu na obozie studenckim. Teraz dzieciom chcieliśmy pokazać kraj, w którym niegdyś spędziliśmy wspaniałe wakacje. Ale nie możemy nic poznać, tak wiele się tu zmieniło...
Bułgarzy z sentymentem wspominają Polaków. - Teraz wam się powodzi dobrze. Ponoć wszyscy jeżdżą u was nowymi samochodami. Dlaczego omijacie Bułgarię? - zapytał mój znajomy Bułgar z kortu tenisowego w Świętym Konstantynie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dawno niewidziana Szostak na imprezie. Bardzo się zmieniła [ZDJĘCIA]
- Roksana Węgiel i Kevin Mglej wezmą nowy ślub! Sensacyjne szczegóły tylko u nas
- Rozanielona Kinga Duda wije sobie nowe gniazdko w Warszawie! ZDJĘCIA TYLKO U NAS
- Grób Wojciecha Siemiona wyróżnia się na cmentarzu. Uwielbiany aktor zginął tragicznie