Powstanie lista 400 zwalnianych

W pierwszej kolejności wypowiedzenia otrzymają osoby, które posiadają już prawo do pobierania świadczeń emerytalnych, przedemerytalnych lub rentowych. Zwolnieni będą także ci, którzy prawo do takich świadczeń nabędą w ciągu najbliższych 2-3 miesięcy.
- Bierzemy także pod uwagę rozwiązanie umowy o pracę z osobami, które same wyrażą taką chęć lub przebywają na urlopach bezpłatnych i wychowawczych dłużej niż 3 miesiące - powiedział prezes Wójtowicz. Wypowiedzenia mogą zostać wręczone tym, którzy mają inne źródła utrzymania. Nie bez znaczenia, zdaniem Wójtowicza, będzie ocena każdego zwalnianego pracownika pod względem przydatności dla zakładu i jego zaangażowania w wykonywanie obowiązków.
Lista osób do zwolnienia przygotowana będzie do 15 listopada. Od tego dnia zwolnienia będą odbywać się kilkunasto- lub kilkudziesięcioosobowymi grupami, które będą otrzymywać wypowiedzenia co tydzień. - Ustaliliśmy, że w specjalnych przypadkach szefowie związków zawodowych mogą zwrócić się o skreślenie pracownika z listy zwalnianych osób - powiedział Wójtowicz.
Przewodniczący zakładowej "Solidarności", Józef Grzesik, przyznał, że nie jest usatysfakcjonowany z podpisanego porozumienia. - Mnie jako związkowca boli to, że ktoś musi stracić pracę. Jednak w chwili obecnej nie ma innego wyjścia - powiedział. Dodał, że gdyby związki zablokowały zwolnienia grupowe na najbliższe pół roku, mogłoby to doprowadzić do zwiększenia zadłużenia PZL, a w rezultacie do upadłości.
Związkowcy w protokole do porozumienia zastrzegli, że istnieje wciąż możliwość rozpoczęcia sporu zbiorowego ze strajkiem włącznie. Może się tak stać, gdy okaże się, że zamówienia w ramach mieleckiej części offsetu utracą amerykańskie gwarancje wypłaty odszkodowania w przypadku ich niezrealizowania.