Działania ratownicze utrudniało ogromne zadymienie. - Płonęły plastikowe skrzynki i pianka ocieplająca ściany - wyjaśnia kpt. Krzysztof Kowal, rzecznik prasowy PSP w Jarosławiu.
Pożar zauważono o godz. 13.13. W akcji ratowniczej brało udział 8 wozów bojowych i dwa operacyjne. Z żywiołem walczyli strażacy zawodowi z PSP w Jarosławiu i Ochotniczych Straży Pożarnych m.in. z Roźwienicy, Szówska i Pawłosiowa.
Akcję prowadzono w czterech pomieszczeniach produkcyjnych na pow. około 200 m kwadratowych. Głównie tam, gdzie wytwarzane są produkty garmażeryjne. Nikt z pracowników nie ucierpiał.
- Według naszych ustaleń przyczyną wybuchu pożaru mogło być zwarcie instalacji elektrycznej - wyjaśnia kpt. Kowal.
Wstępnie oszacowano też straty. Sięgają 900 tys. złotych. W tym 200 tys. to wartość uszkodzonych budynków zaś 700 tys. to wyposażenie zakładu i gotowe wyroby.
Zdaniem strażaków właściciel miał wiele szczęścia. - Ogień został zauważony w porę i dzięki szybko podjętej akcji ratowniczej nie zdołał rozprzestrzenić się na pozostałe części zakładu - tłumaczy Krzysztof Kowal.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?