Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznajmy się bliżej. Adrian Sitek, piłkarz Izolatora Boguchwała to kibic FC Koln i fan żużla. Trening "dzień po" nie jest dla niego

Miłosz Bieniaszewski
Miłosz Bieniaszewski
Kolejnym bohaterem naszego cyklu "Poznajmy się bliżej" jest Adrian Sitek, piłkarz Izolatora Boguchwała.

CODZIENNOŚĆ

Swoją dziewczynę poznałem…
Poznałem ją przez naszą wspólną koleżankę, ale to dosyć ciekawa historia. Nie miałem dziewczyny, a na wesele swojego brata chciałem pójść z partnerką. I moja obecna dziewczyna miała wtedy pójść ze mną, choć się nie znaliśmy. Ostatecznie się nie udało i pomyślałem, że po prostu nie miała ochoty. Po jakimś czasie coś mnie jednak tknęło i się do niej odezwałem. Zaczęliśmy do siebie pisać, spotykać się i tak się to wszystko potoczyło, że jesteśmy razem półtora roku. Chyba dostałem jakiś sygnał z góry, żeby wtedy do niej napisać (uśmiech).

Wychodzisz na dwór czy na pole?
Tylko na pole. Ja się wychowałem na Baranówce w Rzeszowie i tak się zawsze mówiło.

Mój ukochany region w Polsce to…
Po prostu Podkarpacie. Od 10 lat mieszkam w Boguchwale i bardzo mi to odpowiada, a do tego mam przyjemność reprezentować barwy miejscowego klubu. Rzeszów cały czas mam jednak w sercu i nie zapominam o korzeniach.

Nowe technologie - lubię, czy zło konieczne?
Lubię i jestem wielkim entuzjastą gier komputerowych. To takie moje hobby, obok piłki nożnej i dziennikarstwa, które właśnie kończę na studiach. Nowe technologie na pewno ułatwiają życie, aczkolwiek trzeba uważać, bo może to prowadzić do uzależnień i wyłączenia się z życia rzeczywistego.

Telefon służy tylko do dzwonienia?
Głównie tak, aczkolwiek dzisiaj warto mieć go z dostępem do internetu i przy sobie, żeby sprawdzić choćby maila.

Pierwsza strona internetowa jaką otwieram to…
Nie będę oryginalny, jest to chyba Facebook. Często wchodzę też na Instagram, czy moją skrzynkę mailową. Do tego oczywiście platformy streamingowe dotyczące gier.

A może jednak gazetka?
Jak najbardziej. Przy gazecie oczy się zdecydowanie mniej męczą i lubię tę tradycyjną formę. Trochę też ze względu na dziadka, który we mnie zaszczepił czytanie gazet, których zawsze kupował całe mnóstwo. Wciąż więc kupuję gazety, z których mogę zachować sobie wycinki dotyczące mojej osoby.

Książki czytam, czy czekam na ekranizację?
Czytam, ale chętnie oglądam też ekranizacje, aby sprawdzić, jak to widział reżyser.

Każdy powinien przeczytać…
Autobiografię Francesco Tottiego. Polecę też książkę „Gracz” Przemysława Rudzkiego.

Mam plan na życie po życiu, czy jakoś to będzie?
Wstępny plan mam, ale zawsze jestem otwarty na różne propozycje. Jak już wspomniałem kończę studia dziennikarskie i chciałbym przy tym zostać. Jak nie to, to może marketing. Najlepiej jakby się udało połączyć marketing z grami komputerowymi (śmiech).

Dom z ogródkiem, czy apartament z tarasem?
Stawiam na dom z ogródkiem. Jestem osobą rodziną, kultywuję te tradycje i dom z ogródkiem jest do tego idealny.

Sam wszystko naprawię, czy „gdzie jest numer do hydraulika”?
Gdzie jest numer do hydraulika, którym w tym wypadku jest mój tata. On radzi sobie w zasadzie ze wszystkim. Mam nadzieję, że kiedyś i ja będę tym „hydraulikiem” (uśmiech).

KUCHNIA

W kuchni…
Nie czuję się mocny, aczkolwiek ostatnio zgłębiam tajniki kuchni. Na razie potrafię zrobić takie podstawowe rzeczy, ale staram się też trochę eksperymentować. Tutaj inspiracją może być moja mama.

Popisowe danie to…
Chyba naleśniki na słodko.

Moja ulubiona kuchnia to…
Kuchnia włoska, zdecydowanie.

Fast food – nigdy, czy wszystko jest dla ludzi?
Wszystko jest dla ludzi w granicach rozsądku. Sam czasem lubię po to sięgnąć, nie regularnie, ale zdarza się.

Jak niedziela to obowiązkowo rosół i schabowy?
Nie obowiązkowo, ale bardzo chętnie i z reguły tak – jest i rosół, i schabowy.

Trzymanie diety to jedyny minus uprawiania sportu…
Trzymanie diety samo w sobie nie jest minusem. Sam czuję się dzięki temu na co dzień bardzo dobrze. Zdecydowanym minusem są natomiast kontuzje, czego ja jestem idealnym przykładem. Choć jestem młodym człowiekiem, to czuję się już trochę wyniszczony. Niestety, mechaniczne urazy mnie nie omijają.

MOTORYZACJA

Mój pierwszy samochód…
Czerwony Fiat Seicento. Odkupiłem go na raty od brata.

Obecnie posiadam…
Audi A3.

A chciałbym...
Taką marką, która mnie przyciąga jest Volvo. Stawiam na Volvo XC60.

Auto ma być szybkie, a nie wygodne…
Nie zgodzę się z tym. Jestem zwolennikiem bezpieczeństwa i wygody, a nie sztucznego popisywania się.

Różowe Lamborghini, czy czarny Polonez?
Chyba czarny Polonez. Takie różowe Lamborghini byłoby kontrowersyjne (uśmiech).

PODRÓŻE

Ulubione miejsce w mieście, w którym mieszkam to…
Mieszkam w Boguchwale, ale pod lupę wezmę Rzeszów i postawię na mieszkanie mojej babci na Baranówce. Czuję się tam bardzo komfortowo. Całe osiedle wspominam z sentymentem.

Na pewno jeszcze wrócę…
Do Barcelony, która jest przepięknym miastem. Byłem tam na 10-dniowym obozie piłkarskim, więc pod względem turystycznym nie było idealnie i nie do końca udało mi się zobaczyć wszystko, co bym chciał. Na pewno jednak jest to najpiękniejsze miasto, jakie widziałem.

Nigdy nie wrócę…
Nie mam takiego miejsca, do którego nie chciałbym wrócić.

Marzę o wakacjach w…
W Portugalii na Maderze.

Na urlopie leżę plackiem, czy wolę zwiedzać?
Wolę zwiedzać. Jak już się gdzieś jedzie to warto poznać to miejsce. Leżeć mogę w domu. Oczywiście, zawsze znajdzie się czas na odpoczynek, ale zwiedzanie przede wszystkim.

Będąc na wakacjach sprawdzam czy w pobliżu nie ma jakiegoś meczu?
Jak jest tylko możliwość obejrzenia jakiegoś wydarzenia sportowego bardzo chętnie w nim uczestniczę.

SZKOŁA

Wagary, czyli „chodźcie ze mną”, czy „idę z Wami”?
Raczej „idę z Wami”. Nigdy nie byłem osobą namawiającą do wagarów, ale dołączyć już się zdarzało (śmiech).

Umysł ścisły, czy humanistyczny?
Zawsze uważałem, że ścisły i nigdy bym nie pomyślałem że wyląduję na studiach humanistycznych. Pewnie więc i ścisły i humanistyczny (uśmiech).

Oprócz WF lubiłem…
Biologię. Zawsze interesowały mnie zagadnienia związane z naturą.

Na samą myśl „o” dostawałem drgawek…
Chyba o fizyce.

Z sentymentem wspominam tych surowych nauczycieli…
Tak, jak najbardziej. Zawsze człowiek na nich narzekał w szkole, ale z perspektywy czasu docenia się ich nauczanie i te nazwiska się pamięta. Dzięki nim zostało dużo wiedzy w głowie.

MUZYKA

Ulubiony wykonawca muzyczny…
Można powiedzieć, że nie mam ulubionego, a jak już mam na coś postawić to na polski rap. Ten starszy. Wybieram więc WWO.

Disco polo - znam, ale nie słucham?
Znam i chętnie słucham. Może nie będę wielkim obrońcą utworów, ale uważam, że ta muzyka jest za bardzo krytykowana.

Muzyki najczęściej słucham w…
Chyba w podróży na mecz.

Przed meczem zawsze słucham…
Czegoś co będzie w stanie mnie odstresować i wyciszyć. Nie potrzebuję muzyki, jako formy motywacji.

Karaoke – mistrz mikrofonu, czy wolę przy goleniu?
Wolę przy goleniu. Nie czuję się mocny jeśli chodzi o karaoke i raczej unikam.

FILM

Ulubiony aktor…
Cezary Pazura.

Ulubiona aktorka…
Ursula Corbero z „Domu z Papieru”.

Ulubiony film…
Postawię na film „Gol”. Nie jest to oczywiście majstersztyk, ale mam do niego sentyment.

Rodzina Soprano czy Przyjaciele?
Nie oglądałem tych seriali. Lubiłem za to „Jak poznałem waszą matkę”. Wolę seriale komediowe.

Chodziłem do kina, czy na film?
Do kina (śmiech).

SPORT

Jak nie piłka, to…
Koszykówka, choć wzrost na to nie wskazuje (śmiech). Cały czas lubię pograć w kosza.

Trening „dzień po…”. Nigdy w życiu, czy zdarzyło się?
Nigdy w życiu. Ja po prostu nie potrafię funkcjonować dzień po imprezie, więc unikałem tego.

Do siłowni chodzę bo lubię, czy bo muszę?
Chodzę bo lubię, a w moim przypadku jest to nawet wskazane, żeby wzmacniać mięśnie. Mogę więc powiedzieć, że polubiłem siłownię.

Ulubiona liga zagraniczna…
Bundesliga.

Od dziecka kibicuję…
FC Koln. Jako dzieciak lubiłem też ligę włoską, w której grali Roberto Baggio czy Francesco Totti. A dlaczego Kolonia? Spodobał mi znaczek i tak mi zostało (uśmiech).

Robert Lewandowski, czy Bartosz Zmarzlik?
Robert Lewandowski, ale doceniam kunszt Bartka Zamrzlika. Ja bardzo lubię żużel i chodzę na mecze. Moim zdaniem jest ciekawszy do oglądania od piłki nożnej. To dziadek mnie zaraził miłością do tej dyscypliny i razem chodziliśmy na Stal Rzeszów. Nie rozumiałem tej burzy, po tym jak wybrano Sportowcem Roku Zmarzlika, a nie Lewandowskiego. W mojej opinii wielu wykazało się wtedy ignorancją, a Bartek był przecież najlepszy na świecie i należą mu się słowa uznania. Stawiam jednak na Roberta Lewandowskiego, bo to genialny sportowiec.

Należę do kościoła Leo Messiego, czy Cristiano Ronaldo?
Po środku. Nie obstaję ani za jednym, ani za drugim. Obaj dostarczają wielu pozytywnych emocji.

E-sport - nie rozumiem, czy nie mam z tym problemu?
Moje stanowisko w tej kwestii już się chyba wyklarowało (uśmiech). Dziwi mnie jednak trochę, że aż takie pieniądze są w to pompowane.

ZOBACZ - STADION: Szymon Grabowski trener Apklan Resovii Rzeszów - wznowienie treningów w czasie COVID-19

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24