Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Praca na studiach. Jak mogą dorobić sobie studenci w Rzeszowie?

Kinga Dereniowska
Kinga Dereniowska
Filip Kowalkowski/Polska Press
Praca za kilka złotych na rękę za godzinę, ciągłe krzyki szefa i szefowej, mobbing najczystszej postaci. Pracownicy w tej księgarni zmieniali się co chwilę, a kartka „zatrudnię” wisiała na drzwiach cały czas - opisuje swoją pracę na studiach absolwentka pedagogiki.

- Zaczęłam w kwietniu, wtedy pracowałam tam 3 dni w tygodniu plus soboty - opowiada Bożena. - Był moment, gdy obniżyła moje poczucie wartości, czułam się w sumie nikim.

Bożena w koszmarnej księgarni w Rzeszowie wytrzymała 3 miesiące. Na szczęście dostała się na staż, gdzie traktowano ją godniej (również finansowo). Za 60 godzin pracy w miesiącu dostawała 1500 zł. Ale gdyby nie ten staż, w księgarni pracowałaby dalej.

- Na studiach potrzeba pieniędzy - kwituje.

Na uczelni odpoczywam od pracy

Studiuje i pracuje również Weronika z Rzeszowa. Najpierw studiowała dziennie kierunek finanse i rachunkowość we Wrocławiu i dorabiała sobie w weekendy. Ale na trzecim roku dostała pracę na pełny etat i umowę o pracę w swoim zawodzie w jednej z wrocławskich korporacji. Dlatego magisterkę robi już w tym roku zaocznie. Mimo to Weronika wciąż żyje skromnie, dzieląc pokój ze współlokatorką. Jak łączy wymagającą pracę ze studiami?

- Ja się cieszę, że mogę w weekendy chodzić na uczelnię, bo tam trochę odpoczywam od pracy - śmieje się młoda księgowa.

Wysyp ofert pracy

Studenci w Rzeszowie nie mają co narzekać na brak ofert pracy. Codziennie na portalach z ogłoszeniami pojawia się ich nawet kilkadziesiąt.

Oczywiście są oferty typowej pracy dla studentów, czyli na infolinii. Nowi pracownicy muszą być bardzo pewni siebie i „pracować tak, aby inni cieszyli się, że mają ich w swoim zespole”. Co więcej, „mają entuzjazm do działania i potrafią nim inspirować innych” - czytamy na znanym portalu z ogłoszeniami. A wszystko to za 14 zł za godzinę.

Nie brakuje też propozycji od osób prywatnych. Jeden pan szuka „kobiety, studentki, atrakcyjnej, bystrej, poukładanej, z błyskiem w oczach, która chciałaby sobie dorobić raz w tygodniu.” Cóż miałby robić ten niekwestionowany ideał? Ano sprzątać.

- Zadaniem takiej osoby byłoby wysprzątanie niewielkiego domu raz w tygodniu - określa wymagający pracodawca.

Na ile wycenia te usługi?

- Jeśli chodzi o kwestie finansowe, jestem bardzo elastyczny - opisuje zagadkowo. I prosi chętne panie o wysłanie swojego opisu, obowiązkowo ze zdjęciem. Słowem nie wspomina o żadnej umowie.

Klaudia Kroczek z Rzeszowa kandydatką do tytułu Miss Polonia...

Niektórzy pracodawcy w swoich ogłoszeniach są bardzo enigmatyczni. „Przyjmę do pracy studentkę, praca dodatkowa - do 20 godzin tygodniowo, 14,70zł/brutto/godz.”. Dopiero po sprawdzeniu podanego w ogłoszeniu adres e-mail dowiaduję się, że to oferta sklepu papierniczego.

Są też i kontrowersyjne oferty. Jedną z nich jest „pomoc w pisaniu prac magisterskich”. Co ciekawe, ta „pomoc” jest wyjątkowo profesjonalna: „Zapewniamy umowę o dzieło, współpracę zdalną, stałość zleceń i comiesięczne rozliczanie wynagrodzenia”.

W roku 2019 studenci nie muszą już dorabiać w barach. Jedna firma, z siedzibą na Podwisłoczu, chce zatrudnić młodego człowieka, jako... prezentera filmów na Youtube. Firma oferuje pełny etat i umowę o pracę, a nawet kusi karnetem na siłownię. W zamian oczekuje m.in. publicznego udostępnienia wizerunku.

Takie widoki tylko z nowej wieży Capital Towers. Już za rok ...

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rzeszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto