Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Praca w Australii może być atrakcyjna dla młodych

Małgorzata Motor
Archiwum
Rozmowa z Arturem Raganem z Work Express.

- Polska podpisała porozumienie z Australią, dzięki któremu młode osoby do 30. roku życia będą mogły łatwiej podróżować do tego kraju uczyć się i legalnie pracować. Jak duże może być zainteresowanie tymi wyjazdami?

- Z tego, co wiem, takie programy wymiany funkcjonują od lat i objęły wiele krajów. Teraz pora na Polskę. Myślę, że zainteresowanie będzie ogromne. Trzeba jednak będzie postarać się o wizę. Decyzję o jej przyznaniu podejmuje strona przyjmująca.

- Czy młodzi ludzie dzięki takim wyjazdom mogą na stałe zostać w Australii, czy raczej po zakończonym programie będą wracać do kraju?

- Decyzja o powrocie zależy od różnicy w możliwościach rozwoju tu i tam. Nie muszę dodawać, że to porównanie z wielu względów wychodzi na niekorzyść Polski. W Australii najniższa stawka godzinowa to 15 dolarów. Załóżmy, że część uczestników programu przepracuje u jednego pracodawcy pół roku i uzyska od niego dobrą ocenę oraz propozycję zostania na dłużej. Znając pragmatyczne podejście władz Związku Australijskiego, z wydaniem kolejnej wizy - tym razem na pobyt stały - nie powinno być problemu.

- Jak dokładnie wygląda rynek pracy w Australii?

- Od dawna daje dobre perspektywy młodym ludziom znającym języki i mającym konkretny fach w ręku. Dla przykładu, mnóstwo miejsc pracy od wielu lat tworzy sektor wydobywczy, bo Kraina Kangurów eksportuje ogromną ilość surowców kopalnych. Górnictwo, jak mało który sektor, ożywia wszystkie branże współpracujące, więc trend wzrostowy jest prognozowany na najbliższe 10 lat. Kryzys, który pogrążył parę europejskich gospodarek, w Australii miał wymiar minimalny.

- Jak wysokie jest tam bezrobocie?

- Od lat oscyluje w okolicy 5 procent, a niedobór fachowców jest stały od dziesięcioleci. Do 2017 roku ma się tam pojawić ponad 800 tysięcy nowych miejsc pracy.

- Jak zdobyte w Australii doświadczenie może przełożyć się na znalezienie pracy w Polsce, np. na Podkarpaciu?

- Trudno ocenić, na ile doświadczenia zdobyte w tak odmiennym środowisku, przełożą się na pracę w Polsce. To zupełnie odmienna specyfika rynku pracy. Jest tam inna kultura zarządzania i inne przepisy regulujące zatrudnienie. Wsparcie państwa dla osób poszukujących pracy też jest o wiele większe niż u nas. Z drugiej strony, jeśli można na Śląsku zakładać fermy strusi afrykańskich - są dwie - to dlaczego nie hodować australijskich na Podkarpaciu?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24